Encyklopedja Kościelna/Franciszkanki
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom V) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1874 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Franciszkanki, inaczej Klaryskami zwane, od założycielki swej św. Klary. Pobożna ta i ducha Bożego pełna dziewica, żyjąc na łonie zamożnej rodziny, porzuciła rozkosze życia i, na wzór św. Franciszka, cała oddała się dziełom pokuty i miłosierdzia. Uważając jednak, że umartwienia w cichości spełniane, jakkolwiek wysokiej u Boga nabywają zasługi, nie dość przecież wpływają na bliźnich i pociągają drugich do miłości Stwórcy, postanowiła wstąpić do klasztoru, aby goręcej służyć Panu. Z zamiarem swoim zwierzyła się ś. Franciszkowi, w Assyźu także zaprowadzającemu swoją regułę zakonną, a seraficki ten młodzieniec przyrzekł jej swoją pomoc. W tym celu naznaczył dzień 9 Marca 1212 r., w którym ś. Klara, z towarzyszkami podobnie myślącemi, udała się do kościółka „Portiuncula“, za miastem położonego, aby wieczny uczynić rozbrat z tym światem. Tu, u progów ubogiej kaplicy oczekiwał na nią ś. Franciszek, z braćmi zakonnymi, w ręku trzymającymi zapalone świece. Złożyły natychmiast świeckie suknie, biorąc tamże pokutnicze ubranie, poczém przez świętego zaprowadzone zostały do klasztoru benedyktynek w Saint Paul. Krewni, wielkie sobie rokujący szczęście w zamęzciu Klary, chcieli ją ztamtąd koniecznie wydobyć; lecz postanowienia jej były stałe i nieodmienne. Dla uniknienia ich odwiedzin przeniosła się nawet do benedyktynek w Panso, dokąd wstąpiła i siostra jej bł. Agnieszka. Rodzina napróżno i tutaj czyniła usiłowania w odzyskaniu choć jednej siostry, i zostawiła je w klasztorném zaciszu. Wkrótce oddano Klarze dom przy kościele ś. Damiana w rodzinnem mieście Assyżu, w którym została przełożoną. Liczba pokutnic prędko wzrastała i już w roku następnym założono drugi klasztor w Hispelo, a wnet i po innych miejscach. Ponieważ główną zasadą tych zakonnic było naśladowanie reguły ś. Franciszka, więc też nazwanie ubogich panien przyjęły. Sam jednak klasztor u ś. Damiana był pod zarządem ś. Franciszka; innym kardynał Hugolin, wysłany przez Pap. Honorjusza III, nadał regułę benedyktyńską i ubiór oddzielny. Na prośby ś. Klary, otrzymał wkrótce jej konwent od ś. Franciszka regułę, z 12 rozdziałów, prawdziwie pokutną i surową. Posty ustawiczne, ubóstwo zupełne, modlitwy ciągle, milczenie, praca i posłuszeństwo: oto jej treść i główne punkta. Wizytatorem ich miał być zawsze jeden z ojców zakonu. Regułę tę potwierdzili Papieże: Innocenty IV 1253 r., Aleksander IV 1255 i Urban VIII 1623 r., a Eugenjusz IV r. 1447 oddał klaryski pod zarząd zakonu franciszkańskiego. Ta reguła od r. 1253, z rozkazu Stolicy Apostols., zaprowadzoną została po wszystkich klasztorach klarysek. Wkrótce jednak, za dyspensami papiezkiemi, z surowości swej po różnych klasztorach mniej lub więcej zwolnioną została; dla tego ś. Bonawentura, pełniąc obowiązki jenerała zakonu, prosił Pap. Urbana IV , aby wszystkie klasztory klarysek do jednej przywieść reguły i jedno im nadać nazwanie. Sam napisał w tym celu ustawy, zgodne w ogóle z pierwotną regułą, z tą wszakże zmianą, że nie z samej tylko jałmużny żyć im kazał, co nieraz byłoby dla płci ich niebezpieczne, lecz pozwolił posiadać majątki, którychby skromnie i oszczędnie dla siebie, a z pożytkiem i hojnością dla biednych używały. Za wstawieniem się ś. Izabelli, siostry ś. Ludwika, kr. franc., potwierdził Papież tę regułę 1263 r. i od jego imienia zakonnice urbanistkami zwać poczęto. Mimo to kilka klasztorów dobrowolnie przy dawnej surowości i nazwisku klarysek pozostało. Gdy te zwolna obyczaje urbanistek przyjmować zaczęły, powstała r. 1406 reforma ś. Kolety, przywodząca klaryski do pierwotnej surowości, ubóstwa i obowiązku zaspakajania życia z jałmużny. Przyjęła się ona szczęśliwie w Belgji i Francji. R. 1435 jenerał zakonu Casel, lub raczej ś. Jan Kapistran, napisał jej wyjaśnienie; lecz Pap. Eugenjusz IV uznając regułę podobną za zbyt surową dla niewiast, postanowił r. 1447, aby wymagano od nich tylko ubóstwa, posłuszeństwa, czystości i klauzury klasztornej, a posty zalecił im takie jedynie, jakie obowiązywały franciszkanów (Wadding ad a. 1447). Odtąd mało już pozostało klasztorów koletańskich. U biór klarysek bywa w różnych klasztorach odmienny, co zazwyczaj pochodzi z reform rozlicznych, jakie w ich regule drogą prawną lub prywatnie zaprowadzono. W XVIII w. klaryski miały 900 klasztorów i 21,000 zakonnic, zostających pod zwierzchnictwem jenerała zakonu, oraz drugie tyle prawie pod nadzorem biskupów swych djezezji (ks. Benjamin, Rys hist, zgrom, zakonn. II 186 i 190). — Franciszkanki w Polsce początek biorą jednocześnie prawie z zakonem franciszkańskim[1]. W Pradze zaprowadzone przez Agnieszkę, córkę Przemysława, króla czeskiego, r. 1234, stały się pobudką dla domu królewskiego u nas, iżby je równie na ziemi poskiej zaszczepić. Bolesław Wstydl. założył pierwszy ich klasztor w Zawichoście dla siosty swej bł. Salomei, na prośby zaś matki Grzymisławy i żony Kunegundy. Czas tej fundacji nie znany dokładnie: wiadomo jednak, iż były już przed r. 1240, w którym klasztor ich Tatarzy zniszczyli, lecz go tenże fundator wznowił i zatwierdził, uposażając na zjeździe w Korczynie 1258 r. Ztąd w r. 1260 przeniosły się zakonnice do miasteczka Skały, a potém raz jeszcze 1320 r. do Krakowa, gdzie przy kościele ś. Jędrzeja pozostają. Drugi ich klasztor fundowała bł. Kunegunda ok. r. 1270 w Sączu Starym; trzeci powstał w Gnieźnie 1259 r., kosztem Bolesława Pobożnego, księcia kalisk. i gnieź.; czwarty w Kaliszu 1618 r., staraniem franciszkanina Ant. Teod. Wilczka; piąty w Szremie 1623 r., również przez franciszkanów założony; szósty w Chęcinach 1644 r., funduszem kan. Mikołaja Swirskiego. Z początku wszystkie zakonnice, stosownie do reguł, zostawały pod zwierzchnictwem prowicjałów franciszkańskich i prowadziły życie surowe. W XVI dopiero wieku, gdy i za klauzurę zakonną duch świata przecisnąć się zdołał, zwalniać poczęły w pierwotnej karności. Wtedy to zakonnice w Krakowie i w Starym Sączu nie chcąc słuchać swego prowincjała, Klemensa Kasprowicza ze Skalbimierza, który je do surowej reguły naganiał, poddały się zwierzchnictwu biskupa. Otrzymały na to zezwolenie Klemensa VIII r. 1596, i za rządów prowincjała Jana Donata Caputo przeszły pod władzę biskupa krak. kard. Jerzego Radziwiłła, oraz jego następców. Breve to przechowują w klasztorze swoim klaryski krakowskie; inne klasztory, oprócz tych dwóch wspomnianych, pozostały pod władzą prowincjała. Litwa i Ruś klarysek nie miały. Konwenty klarysek polskich w ten sposób do franciszkańskich kustodji zaliczone były. W kustodji gnieźnieńskiej: Gniezno otrzymało zakonnice r. 1259, z fundacji Bolesława Pobożnego, księcia gnieźnień. i kaliskiego, syna Władysława Plwacza, a brata Przemysława Pobożnego, księcia poznańskiego. Przyczyniła się prośbą swą bł. Jolanta, żona jego. Fundator zmarł w Kaliszu r. 1279, w Poznaniu pochowany. Jolanta porzuciła wtedy świat, udała się do bł. Kunegundy, siostry swej, do Krakowa, i przyjęła habit franciszkanek; z nią w Starym Sączu zostawała do r. 1292, w którym Kunegunda umarła. Wtedy przybyła znowu do Gniezna, gdzie w klasztorze zakonnic najniższe posługi z pokorą spełniała, uczynkami miłosierdzia słynęła i szczególném nabożeństwem do Męki Pańskiej. Umarła tamże 1298, a dzień jej śmierci, 11 Czerwca, uroczyście obchodzą zakonnice. Za pozwoleniem Stolicy Apost. śpiewaną bywa wotywa o Trójcy Przenajśw., przy licznym napływie ludu pobożnego. W obszernej kaplicy zakonnic (które tu kościoła własnego nie mają, tylko z lewego boku świątyni franciszkanów oratorjum pod tyt. ś. Bartłomieja Ap., a chór wyżej), na środku, znajduje się grobowiec z relikwjami błogosławionej. W d. 4 Listop. 1631 r. z polecenia arcybpa Jana Wężyka wyjęte jej kości z dawnego grobu, a po oczyszczeniu i opieczętowaniu d. 2 Grud. t. r. tu umieszczone. Sprawdzano je potém w Kwietniu 1682, a Stan. Szembek, arcybp, zamyślał zarządzić uroczyste podniesienie kości błogosławionej, tymczasem śmierć go r. 1721 zaskoczyła. W głowach tego grobowca położono kamień pamiątkowy dla jej męża Bolesława Pobożnego, a w bliskości poumieszczano obrazy: bł. Salomei i Kunegundy, oraz Eufemji, córki Przemysława, księc. pozn., Heleny, córki Henryka, księc. Wrocł., i Elżbiety, jej siostry (1296), tudzież obraz Beaty, córki Ostroroga, woj. Pozn. (1477): cztery te świątobliwe dziewice w klasztorze gnieźn. wykonały zakonne śluby (ks. M. Kielkowski, Sława sługi Bożej Jolenty, w Pozn. 1723 str. 96). Klaryski tutejsze ze czcią religijną przechowywały pamiątki po bł. Jolancie, jak miseczki, różaniec jaspisowy i część jej trumny, reszta bowiem na relikwje rozebrana. Taż kaplica franciszkanek posiada podłużny nóż, dość już przez rdzę zniszczony, którym ciało ze ś. Bartłoraieja miało być obdarte; wystawiany bywa w uroczystość Apostoła do ucałowania, w kryształowym relikwjarzu, wewnątrz i zewnątrz srebrem wyłożonym, sprawionym r. 1733 kosztem Rozalji Łąckiej. Są tu nadto relikwje z ręki ś. Stanisława bpa, ozaz innych męczenników. Fundusz klasztoru powiększył nowemi nadaniami Przemysław II, król. pol., a dawne stwierdził 1284 i potém i 1295 r. Władysław Łokietek, zięć bł. Jolanty (zaślubił bowiem najstarszą jej córkę Jadwigę), pomnożył dochody klasztoru 1298, co wszystko imieniem królewskiém zatwierdziła następnie Elżbieta, królowa Węgier i Polski, córka Łokietka, 1372 r.; następni też królowie polscy niemniej łaskawymi okazali się na ten klasztor. Zakonnice, mając sobie od królów nadane prawo kollacji w swych dobrach istniejących probostw Kostrzyna i Strzyżowa, w r. 1548 ustąpiły je Prowincjałom swoim. W r. 1622 obecny w Polsce jenerał zakonu Jakób Bagnacabalensis poddał klasztor pod władzę arcybispupa, lecz wkrótce wróciły pod dawną zwierzchność prowincjałów. R. 1762 było zakonnic 29; na utrzymanie posiadały bogate i obszerne dobra, lecz spustoszone. Opis klasztoru z r. 1597 wymienia miasto i dziewięć wsi, stanowiących własność klasztoru, w którym naówczas 15 zakonnic mieszkało. Z tego konwentu Zofja Izbieńska, wziąwszy z sobą trzy inne zakonnice, udała się do Chełmna 1579 r., gdzie w klasztorze benedyktynek, zniszczonym i rozproszonym przez herezję, odnowiła życie religijne i przygotowała mu świątobliwą ksienię w osobie Magdaleny Mortęskiej, która zreformowała regułę tamtejszych benedyktynek. Izbieńska umarła tamże 1631 r. Kalisz posiadał mały klasztorek franciszkanek, które tu z następnej okoliczności sprowadzone zostały. Gdy r. 1596 zakonnice krakowskie i sądeckie wyłamały się z pod zwierzchności zakonników, a przeszły pod władzę biskupią, wtedy ks. Ant. Ferd. Wilczek, gorliwy o chwałę i rozszerzenie reguły franciszkańskiej, wystarał się w Kaliszu o kamienicę, którą pani Katarzyna z Szołdrskich Sulmowska ofiarowała, i tam pomieścił kilka franciszkanek z Krakowa, pragnących pozostać nadal pod zakonnem zwierzchnictwem. Z jałmużny czas jakiś żyły, a gdy sama pani Sulmowska ich habit przyjęła, otrzymały od niej wieś Kaliszkowice; którą gdy familja Szołdrskich odebrać im chciała, zakonnice udały się do króla Zygmunta III: ten pismem swém z d. 5 Grud. 1626 r. surowo wzbronił dalszych napaści. Barbara Miechowicka, zakonnica z Krakowa sprowadzona, została tu pierwszą ksienią 1618 r. i odtąd zakon w życie wprowadzony; z początku zaraz znalazło się 34 zakonnic. W r. 1683 Marcjanna Bogucka, po trzeci raz ksienią obrana, zbudowała refektarz i naprawiła inne budynki, które, gdy czas zniszczył, w r. 1734 odrestaurowała ksieni Cecylja Olewińska. Kościołek murowany miał tytuł Ofiarowania N. M. P. i posiadał 4 ołtarze. W wielkim r. 1702 pomieszczono obraz N. M. P. Bolesnej, z Chrystusem na łonie, który niegdyś był własnością Władysława Kolińskiego, szlachcica ze wsi Żerniki, i, jak akta podają, kilkakroć był widziany, jakoby łzy ronił, co proboszcz Józef i wielu innych pod przysięgą zeznało. Pan ten uważał kościół za miejsce odpowiedniejsze dla obrazu; nie mógł go jednak złożyć w parafjalnym, zbyt ubogim i nie mającym często księdza, oddał więc franciszkankom kaliskim, między którymi kilka krewnych jego było. Klasztor ten za rządu pruskiego zniesiony, a zakonnice r. 1799 do Szremu i Gniezna przeprowadzone zostały; dziś i śladu nie ma istnienia kościoła i konwentu; miejsce dawnej possesji franciszkanek zajmują dziś kamienice osób prywatnych, w pobliżu kościoła ś. Stanisława będące (Pam. R. M. IV 355). Szrem otrzymał zakonnice staraniem prowincjała Jana Donata Caputo i Jędrzeja Opalińskiego, bpa pozn.; za ich bowiem wstawieniem się i wolą franciszkanie w Szremie, posiadając dawnej fundacji kościół ś. Krzyża za miastem, z klasztorem, takowy r. 16l6 ustąpili dla zakonnic, z ogrodem i placem, żądając tylko, aby im franciszkanki zł. 10 płaciły corocznie, jakby w pamięć, że od nich własność tę otrzymują. Prowincjał, gorzko czując odpadnięcie zakonnic krakow. i sądeckich z pod jego juryzdykcji, przyłożył warunek, że gdyby te o coś podobnego pokusić się kiedykolwiek odważyły, tracą fundację i cała w ręce franciszkanów szremskich powraca. Klaryski gnieźnieńskie od r. 1619 zajęły się, z polecenia władzy zakonnej, przerobieniem klasztoru i przygotowaniem innych potrzeb, odpowiednich celowi. Nareszcie, d. 25 Wrześ. 1623 uroczystym obrzędem wprowadzono zakonnice w posiadanie nowej fundacji, a Lilja Górecka, z dwoma siostrami rodzonemi Gułkowskiemi, przeniesiona z klasztoru gnieźn., została ich przełożoną i magistrą. Posagi panien Gułkowskich z Gniezna tu z niemi przeszły i posłużyły do zakupienia części wsi Lubiatów, która prawie sama stanowiła fundusz ubogiego klasztoru. Odtąd z dniem każdym przybywało zakonnic, których w r. 1735 było 34. Przełożona i ksieni Górecka zaczęła stawiać nowy kościół z drzewa, którego, z powodu śmierci, w r. 1645 przypadłej, nie dokończyła; spełniła to druga ksieni Jolanta Napruszewska i kośc. pod. tyt. ś. Krzyża 1647 r. poświęcony został. Siedm miał ołtarzy, dosyć ozdobnych. Klasztor był drewniany, częściowo budowany na obie strony kościoła. W d. 19 Marca 1766 o godz. 10 w nocy przypadkowym sposobem zgorzał klasztor i kościół do szczętu, iż tylko ziemia została. Zakonnice, których było natenczas 10, zaledwie uciec zdołały i porozchodziły się po domach rodzin i dobrodziejów swoich. Odbudowano klasztor i kościół, a te stały aż do zniesienia wszystkich klasztorów w Poznańskiem. Własność franciszkanek sprzedano przez licytację: kupił go ks. Michał hr. Mycielski i oddał zgromadzeniu swemu oo. jezuitów, po usunięciu których, zostaje prywatną jego własnością. W kustodji krakowskiej klasztory: Kraków posiada franciszkanki od r. 1320. W tym bowiem czasie przeniesione tu zostały z miasteczka, Skałą lub Kamieniem zwanego. Niedostatek obsługi duchownej i brak wody miały być główną przenosin tych przyczyną. Stało się to za zezwoleniem króla Władysława Łokietka i bpa krak. Nankiera, oraz za potwierdzeniem Pap. Jana XXII. Mury dawnego kościoła i klasztoru w Skale poszły w zaniedbanie i ruinę, aż w końcu się rozwaliły. Dopiero w r. 1642 zakonnice krakowskie, jako dziedziczki miejsca tego, zbudowały tu mały kościółek Wniebow. N. M. P., który gdy zbliżał się do upadku, ks. Piskorski, profes. akademji krak., w r. 1677 wystawił ciasnym kosztem kościół, kapliczki i posągi, dotąd istniejące. Kościół ś. Andrzeja w Krakowie, oddany franciszkankom, miał stanąć ok. r. 1149 kosztem Piotra Dunina hr. na Skrzynnie, prawdopodobniej jednak jest dziełem Sieciecha, wojew. krakow., który go oddał benedyktynom 1010 r. i był w ich posiadaniu do r. 1320, w którym otrzymali za niego pobliski kościółek św. Idziego. Od tego czasu mieszkają klaryski, utrzymując szkołę dla dziewcząt własnym kosztem, gdzie same spełniają obowiązki nauczycielskie. Niegdyś był to najbogatszy klasztor franciszkanek w Polsce, mieszczący przeszło sto zakonnic; lecz majętności te coraz więcej uszczuplane, zeszły do tego, że obecnie 35 z trudnością wyżywić może. Ks. Adam Opatowicz r. 1633 pisząc Żywot i Cuda bł. Salomei, podał nam i dzieje klasztoru. On także dla użytku panien zakonu św. Klary przy kościele ś. Andrzeja wydał: „Fascykuł nabożeństwa różnego“ (Krak. 1633, 8o str. 1277). Kościół starożytny w biegu czasu uległ licznym przygodom i został przerobiony, mianowicie w swojem wnętrzu. Klasztor przechował kilka starożytnych dyplomów, jak Bolesława Wstyd. z r. 1257 i 1262, a szczególnie oryginalny testament bł. Salomei, swojej fundatorki i najpierwszej zakonu ksieni (Pam. R. Mor. IX 135). Sącz Stary, z fundacją franciszkanek przez Bolesława Wstyd. i bł. Kunegundę, gdzie ta świątobliwa królowa, po śmierci męża, 1279 r. zamieszkała i tam w d. 24 Lip. 1292 r. umarła. Podanie niesie, że Kunegunda w zakonném odzieniu, wraz z siostrą Jolantą, stała u trumny męża, okryta zasłoną, uszytą z prześcieradła, na którém Bolesław skonał. Po pogrzebie rozdała ozdoby swoje na ubogich i z siostrą udała się do Sącza. Według ks. Lud. Elbinga (Relacja o bazylice assyskiej n. 526), klasztor sądecki na kilka lat przed śmiercią Bolesława Wstyd, był fundowany, zatém ok. r. 1270; choć inni twierdzą, że go bł. Kunegunda zaraz po śmierci męża założyła i hojnie uposażyła na 120 zakonnic. Fundusz klasztoru był wielki: obejmował bowiem pierwotnie miasto Sącz, z 28 wsiami, należącemi do księstwa Sądeckiego, które Kunegundzie w Korczynie na zjeździe r. 1257 przyznanem zosłało, w zamian za posag ogromny, jaki ona cały na wyprawy wojenne i obronę kraju oddała. Przywilej zapisu jest z r. 1280; Papież zatwierdził go 1282 r. W późniejszych czasach inne jeszcze nastąpiły zapisy i przywileje, z których r. 1785 przez rząd austrjacki wyzute zostały. Wtedy to rozpuszczono nawet zakonnice młodsze do familji, a zostawiono zaledwie 13 podeszłych wiekiem, z których każdej na utrzymanie i odzienie naznaczono po zł. 1 dziennie, ksieni zaś zł. 4; pozwolono im nadto wychodzić z klasztoru, kiedy zechcą, a jeśli się podoba, nie wrócić nawet; lecz z tego nie korzystały. Kazano im nadto w niedziele i święta chodzić na nabożeństwo do kościoła parafjalnego; gdy jednak klauzury zgwałcić nie chciały, dano im księdza świeckiego, który był ich kapelanem i spowiednikiem. W r. 1785 wszystkie dyplomy przywilejów klasztoru, z których wiele dotyczyło dziejów narodu, zabrano bezpowrotnie do Wiednia. Wkrótce urządzono klasztor i przeznaczono na utrzymanie zakonnic stały fundusz. Godność ksieni zniesiono, podstawiając w jej miejsce przełożoną. Obecnie utrzymuje się trzydzieści kilka zakonnic w tém miejscu i trudnią się nauczaniem dziewcząt. Klasztor sądecki sławny cnotami i relikwjami bł. Kunegundy. Zakonnice pokazują dotąd niektóre po niej pamiątki. Tu także druga królowa nasza, Jadwiga, wdowa po Łokietku, a matka Kazimierza W. i Elżbiety, królowej węgierskiej, r. 1333 przywdziała habit zakonny i tu świątobliwego dokonała żywota 1340 r. Wkrótce potém (ok. r. 1358) ksienią klasztoru była Konstancja, księżna głogowska, siostrzenica Kazimierza W. Do dziejów klasztoru i czasów jego założenia wiele szczegółów podaje dzieło: Sądecczyzna przez Szczęsnego Morawskiego (Krak. 1863—65, 2 t.). Chęciny posiadały klasztor księży franciszkanów od r. 1368, przy którym mieszkało kilka terejarek ich zakonu, związanych spólnem życiem około r. 1594. Przełożona ich Klara Grędoszowska, z innemi pannami, za zezwoleniem prowincjała, wykonała uroczyście professję na regułę tercjarską w r. 1632, i prowadziły życie zakonne. Do nich wkrótce przyłączyło się kilka panien z bogatych domów i wniosły posagi, zastępujące fundację. Wtedy Grędoszowska postanowiła założyć formalny klasztor i wystąpiła z prośbą do arcybpa Macieja Łubieńskiego. Jan Tarło, wojew. lubelski, i Mikołaj Swirski, kan. potem suffr. chełmski, gorliwie poparli ich żądanie. Swirski mianowicie, mając tu rodzoną siostrę Izabellę, zrobił zapis, który stanowi główną fundację klasztoru. Zezwolenie prymasa nastąpiło i 1644 r. zakonnice wprowadzono uroczyście do klasztoru, dodając im kilka starszych, z Gniezna przybyłych. Gdy ciągle wzrastała liczba zakonnic, powiększono klasztor kosztem Marjanny Wilczewskiej, cześnikowej drohiczyńskiej, dobrodziejki zakonu, zm. 1678 r. Wiele też do rozszerzerzenia klasztoru i restauracji kościółka przyczynił się własnym funduszem Stefan Bidziński, wojew. sandom., którego córka ksienią tu była. Początkowo miały tu franciszkanki tylko oratorjum, dopiero r. 1673 nabyły kościołek ś. Magdaleny, który znacznie powiększony i przerobiony, w r. 1685 poświęcony został. W r. 1864 było tu zakonnic 9, w r. 1874 jest 13 (Pam. R. M. VII 102). W kustodji lubelskiej był najdawniejszy klasztor w Zawichoście. Założył go Bolesław Wstyd. dla siostry swej Salomei, powodowany jej, oraz matki Grzymisławy i żony Kunegundy prośbami. Kościół i klasztor były z kamienia ciosowego, mocno zbudowane, a własność zakonnic stanowiło miasto Zawichost, z 25 wsiami. Pierwszy wielki napad Tatarów na Polskę w r. 1241 zniszczył ze szczętem kościół ich i klasztor, przyczem 12 franciszkanów i 60 zakonnic zamordowanych być miało. Lękając się powtórzenia podobnej klęski, franciszkanki, wraz z ksienią swoją bł. Salomeą, miejsce to na zawsze opuściły i przeniosły się w góry, w niedostępne miejsce, Skałą lub Kamieniem zwane, na co pozwolenie Pap. Aleksandra IV r. 1260 otrzymały. Franciszkanie sami z ruin kościół i klasztor podźwignąwszy, pozostali w Zawichoście do r. 1864, w którym zniesieni (Pam. R. M. IV 222). Obecnie z klasztorów wspomnianych istnieją jeszcze następujące: w Sączu Starym, w Krakowie i w Chęcinach. X. S. Ch.
- ↑ W niektórych okolicach u nas i bernardynki zowią klaryskami, nazwa zaś franciszkanek wyłącznie tej regule służy.