[217]EVVIVA GARIBALDI!
[219]
Od polskiej ziemi leci pieśń
Tam, gdzie cytryny kwitną,
Uderza sercem w mogił pleśń
Pod tonią Włoch błękitną;
Na bohaterów pada grób,
Bijąca w słońce z ognia prób
I wolnych duchów stwierdza ślub:
Evviva Garibaldi!
Wionął swobody bujny prąd,
W posadach świat drży stary,
Jakiś się wielki czyni sąd:
Spiskują karbonary,
Próżno katowski krwawić pień,
Kuje się w lochach nowy dzień,
I więzień słucha wiosny tchnień:
Evviva Garibaldi!
[220]
Gna rewolucyi rżący koń,
Na koniu anioł krwawy:
O, ludy świata! czas! za broń!
Za broń! i w pole sławy!
Płomieniem bucha zimny głaz,
I odbrzmiewają echa wraz:
Za was, o ludy! i za nas!
Evviva Garibaldi!
«Tysiąc walecznych...» gdzie to? ach!
Piosenka rwie się z łona
I na dnie serca gaśnie w łzach...
Italio wyzwolona!
Z równą ekstazą idąc w bój,
Inną miał drogę «tysiąc» twój,
I ty, Italio, masz dom swój!
Evviva Garibaldi!
Złudna to jeno śmierć a sen
Ległych od ostrej kuli!
Na wysokości stoi, hen,
W czerwonej duch koszuli.
Oni wciąż czynią, żyją wciąż,
Wołając światu: W górę dąż!
Excelsior! kona zbrodni wąż!
Evviva Garibaldi!
[221]
O, ziemio moja! wytęż słuch:
Grzmią twoje bohatery!
Jednaki lot ma wolny duch
Z szafotu czy z Caprery!
Pęka żelazo rdzawych krat,
Godzinę wielką czuje świat —
I lud ludowi będzie brat!
Evviva Garibaldi!