Gdy się zatrzymam... (Orkan, 1912)
←Miałem raz chwilę... | Gdy się zatrzymam... Z martwej roztoki z cyklu Mogiły Władysław Orkan |
Wszystko mija...→ |
GDY SIĘ ZATRZYMAM...
Gdy się zatrzymam nieraz w drodze
I spojrzę poza siebie,
Widzę wyraźnie, jak czas-gróbarz
Minione chwile grzebie.
Podobny gaździe sędziwemu,
Gospodarnemu ojcu,
Lezie — nie dziwi się niczemu,
Pracuje jak w ogrojcu.
Wszystek ślad z minionych mil
Zagrzeba obojętnie —
A przecież każda z tych chwil
Istniała w serca tętnie.
Darmo! Odwracam oczy,
Ufnie ślę je przed siebie —
Choć wiem, że za mną kroczy,
Że i przyszłe pogrzebie...
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Orkan.