[127]XXXI.
Gdzie jest koniec świata?
„Powiedz mi, Ojcze kochany,
Co tam za lasem, za górką
Się znajduje?” „Takie łany,
Takie bory, moja córko,
Jakie je tutaj widziemy.”
„A jeśli daléj pójdziemy
Mil choć dziesięć, choć trzydzieści,
Co się w tych przestrzeniach mieści?”
„Znowu widzim wioski, rzeki,
Ziemię w roślinność bogatą.”
„A gdy idąc w kraj daleki,
Miniem to wszystko, mój Tato?”
„Tam morze o modréj fali.”
„A za morzem?” „Znowu ziemie.”
„A zaś potém?” „Daléj, daléj,
Niosąc trudów swoich brzemię,
Dążąc naprzód chyżym krokiem,
Znajdziem się tu zkąd przed rokiem
Myśmy wyszli.” „Czyż być może,
Co mi opowiada Tata!
Więc minąwszy ziemie, morze,
Nie znajdziemy końca świata?
[128]
Gdzie ten koniec?” „Niéma końca,
Bo ziemia okrągła wszędzie,
A więc idąc z biegiem słońca,
Gdzie jest kres, początek będzie.
Ot ziemia jest tym jabłuszkiem:
Idąc podróżnych przykładem,
Okrąż je swoim paluszkiem,
A spotkasz się z wyjścia śladem.”