<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Grochowiak
Tytuł Hölderlin
Pochodzenie Wiersze wybrane
Wydawca Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”
Data wyd. 1978
Druk Zakłady Graficzne „Dom Słowa Polskiego”
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Hölderlin


W Tübingen,
W Szwabii,
U stolarza Zimmera —
Mając trzydzieści sześć lat za dużo —
Zamieszkał nieurodzony.

Co uczyni prowincjonalny stolarz,
Aby Anioł był bliżej nieba?

Zgarnie ze strychu brzoskwiniowe koszulki swych córek,
Bladość żony podobną do zmęczonego pyska owcy;
Zabije pająka,
Sumienie
I wzniesie wieżyczkę.

Anioł kołysze się w przezroczystych łupinach obłędu,
W dniach i nocach — jak czarne i białe wnętrza dłoni;
Stolarz pije.

Anioł — obciążony workami pod oczyma — wzywa
Boga, Jana na wyspie Patmos, Diotimę i Eter,
I pyta Niebo, jak dziecię nie umiejące kroczyć;
Stolarz siwieje.


Pomiędzy stolarzem i Aniołem jest, widać, coś więcej
Niż fakt posiadania skrzydeł.
Mózg.

Widziano to rano.
Gdy Zimmer wyszedł z ciężką siekierą,
Położył śliską kulę i uderzył w pniak.

Pomiędzy siekierą stolarza i mózgiem Anioła jest, widać, coś więcej
Niżeli bitwa.

Hölderlin wstał.
Przetarł oczy.
Spoza zasłon furii
Zdziwił się ptakom gołębiego poranka.





Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska.