Historya o wdziękach jednej wdowy
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Historya o wdziękach jednej wdowy |
Pochodzenie | Monologi i deklamacye staroświeckie III |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1902 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Jeden co gwałtem obabić się pragnie,
Upatrzył wdowę potulną by jagnię,
Na podziw gładką, nie tłustą, nie chudą —
Krótko rzec: Cudo!
Że to mydłkowi do uciechy pilno,
Wnet się z miłością zwierza on jej silną;
Wdowa, jak wdowa: chłop krzepki i młody —
Za miesiąc: gody!
W dnie słodkiej wiosny przechadzka niewadzi,
Raz młokos wdowę na spacyer prowadzi,
Jako miech wzdycha i gwarzy z niewiastą —
Idą za miasto.
Smyk błogosławi amorowe strzały:
„Zyskałem — duma — specyał nad specyały!
„Jakie to włosy, jakie wdzięczne lice!
Jakie źrzenice!“...
Nagle deszcz z nieba lunie, gdyby z cebra;
Poźrzy smyk na nią: imie się go febra:
Z urodnej wdowy różanego liczka —
Spływa... barwiczka!
Srogi mydłkowi widok się odsłania,
Twarz żółta — zgoła nie do całowania...
Jak na to z rzęsy — tej jak krucze skrzydło —
Niknie... czernidło!
A że to człek ów i owa niewiasta,
Borkiem przed słotą zmykali do miasta,
O gałąź wdowie zaczepia się głowa
I zgroza nowa!
Kosmyk się jeno pstrzy na czaszce białej
Złociste włosy na drzewie ostały...
Na domiar padnie machlerka — i z gęby
Lecą jej zęby!...
Tu nie mógł dłużej wytrzymać ów młody,
Już mu nie w smaku uciechy i gody!
Podkasze suknie i gniewu nie tając —
Zmyka jak zając.
Człecze! gdy kochać serce twe chce czułe —
Zbadaj w podwice każdą wprzód szczegółę,
Inaczej będziesz srogie miał zawody,
Jako ów młody!