Idźcie więc, mary grobów, skądeście wybiegły!...


Witajcie mi, wy, życia wzburzone kaskady!... Idźcie więc, mary grobów, skądeście wybiegły!... • Poezye cz. 2 • Z Wizyj • Antoni Lange Nikła ty protoplazmo, niewidzialny pyle...
Witajcie mi, wy, życia wzburzone kaskady!... Idźcie więc, mary grobów, skądeście wybiegły!...
Poezye cz. 2
Z Wizyj
Antoni Lange
Nikła ty protoplazmo, niewidzialny pyle...

II.

Idźcie więc, mary grobów, skądeście wybiegły!
Być czy nie być? nie znają tych zwątpień tytany.
Być — i walczyć — i cierpieć — i kochać swe rany!
I cóż, że szpony sfinksów piersi nam rozżegły?

I cóż, że drobne łodzie chłoną oceany?
I cóż, że znów bastylij odrastają cegły?
Stokrotnie powalony — stokrotnie poległy,
Ja znów do boju wstanę, ja — niepokonany!

Ja sfinksom zduszę gardła, ja bastylie zburzę,
Ja piorun wydrę niebom, w głębie się zanurzę
Mórz i na ich orkanach postawię latarnie!

Na niedosiężnym szczycie utkwię głaz Syzyfa,
I duch mój, unoszony skrzydłem hippogryfa,
Głębie najdalszych kresów istnienia rozgarnie!