Jak dawniej — oto stoję na ruinach...

<<< Dane tekstu >>>
Autor Juliusz Słowacki
Tytuł Jak dawniej — oto stoję na ruinach...
Pochodzenie Dzieła Juliusza Słowackiego tom I
Redaktor Bronisław Gubrynowicz
Wydawca Księgarnia W. Gubrynowicza
Data wyd. 1909
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
JAK DAWNIEJ — OTO STOJĘ NA RUINACH...
(URYWEK).

Jak dawniej — oto stoję na ruinach
Dawnego miasta... zorze wschodzą ranne,
Ptaszęta małe śpiewają w leszczynach,
Niebiosa blade — przejrzyste — jak szklanne.
Kilka łabędzich chmur na wschodzie świeci,        5
I czerwienieje — i zognia się w zorzy,
Wróżąc — skąd słońce wstające wyleci.
Wszystko spokojne — Bóg serca nie trwoży
Nawet w ptaszętach...
Któżby rzekł, o Boże,
Że tak cudownie dzień zapowiedziany        10
Jutrzenki różą — ma być o wieczorze
Dniem ostatecznej na globie przemiany,
Że te — o gwiazdy takie migające,
Te piękne perły błękitne i kwiaty
Będą... ale nie — ja myślą nie trącę        15
O te ogromne duchów majestaty,
Godzina moja jeszcze nie wybiła...
.............






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Juliusz Słowacki.