Jakiż to chłopiec...

<<< Dane tekstu >>>
Autor Horacy
Tytuł Jakiż to chłopiec...
Podtytuł I, 5
Pochodzenie Ody Horacjusza
zbiór Pisma zapomniane i niewydane
Wydawca Wydawnictwo Zakładu Nar. Imienia Ossolińskich
Data wyd. 1922
Druk Drukarnia Zakładu Narodowego Im. Ossolińskich
Miejsce wyd. Lwów, Warszawa, Kraków
Tłumacz Henryk Sienkiewicz
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst ód
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały rozdział Pism
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór Pism
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


I, 5.

Quis multa gracilis te, puer...

Jakiż to chłopiec, wonnościami zlany,
Wpośród zieleni, u stóp ciemnej groty,
Bawi się z tobą senny — rozkochany?
Ty mu swe złote rozpuszczasz uploty
Na skromną odzież...
Heu! Nieszczęśliwy!
Ileż on razy łzami się zaleje
Na zdradę twoją wówczas, gdy burzliwy
Auster się w ciemnych głębiach rozszaleje!
................
Kto dziś, konając z szczęścia na twem łożu,
Zawsze cię wierną ujrzeć się spodziewa,
Nie wie, co cisza na burzliwem morzu,
Kiedy śpią żagle i wiatr nie powiewa.
Jam już spokojny! Mnie ślubna tablica
I odzież, zmokła w burzach życia, broni,
Nie oczarują mnie twe cudne lica,
Pierś twa nie znęci i uśmiech nie zgoni.
„Nowiny“, r. 1878, nr. 20.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Horacy i tłumacza: Henryk Sienkiewicz.