Jest kraj nieznanych cudów... (Orkan, 1968)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Orkan
Tytuł Jest kraj nieznanych cudów...
Pochodzenie Poezje Zebrane tom I
Redaktor Stanisław Pigoń
Wydawca Wydawnictwo Literackie
Data wyd. 1968
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Z GÓR
JEST KRAJ NIEZNANYCH CUDÓW...

Jest kraj nieznanych cudów,
Gdzie z białych gór
Potoki srebrem płyną,
Doliny śpią,
A tajemnicze źródła leśne        5
Czyszczą ze szmerem przy świetle księżyca
Połyskujący, złoty piasek.
Smreki w milczeniu stoją, bez oddechów,
Jak straże nocne w przedsieni kościoła,
W którym za mgławą tajemnic osłoną        10
Bóstwo, nieznane ludziom, śpi...

A jedle drżą,
Dygocą lękiem utajonym,
Czy ich nie zdradzi światło białe,
Które na nie pada;        15
Bowiem sięgają nagiemi ramiony
W głębie rozpadłych, wązkich szczelin
I wyczuwają palcami korzeni
Skryte głęboko pod skałami skarby.
Albo na ziemię kładą się cieniami        20
I, wstrzymując dech, słuchają,

Co tam w głębi dzwoni...
A to dzwonią owce białe, idące uboczą;
Wełna im się z dala srebrzy,
Jak te włosy fal,        25
Wspinających się w księżycu
Ku urwistym brzegom.
...............
Przeszły ubocz,
Już dochodzą pod zamglony wierch...

A małe jagnię ostało,        30
Nie może nadążyć,
Samo idzie po polanie, zawodzi i płacze,
I woła, woła, by go poczekali...
...............
Ostatniej owcy grzbiet łysnął za wierchem.
...............
W głuchej ciszy słychać jeno ten samotny płacz.        35

O kraju! O dolino smutku!
...............
Tam — przy nieznanym drzewie
Ukryty drogi skarb,
O którym nikto nie wie...




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Orkan.