Jezuici w Polsce (1908)/Rozdział 122
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Jezuici w Polsce |
Wydawca | W. L. Anczyc i Sp. |
Data wyd. | 1908 |
Druk | W. L. Anczyc i Sp. |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
W Iłłukszcie w Kurlandyi, przywrócił katolikom ich dawny kościół, dziedzic Bartold Zyberk (Siberg de Wischling z Limburga nad Renem), którym zarządzał mitawski oficyał Jerzy Aloizy Zyberk. Ten krótko przed wstąpieniem do Jezuitów 1696 r., założył z braćmi swymi, Samuelem Stanisławem i Gotardem Ksawerym, przy tym kościele rezydencją dla nich, zapisując dobra wartości 55.000 talarów, oni zaś uczyli w szkołach i dawali w dobrach Zyberków misye Łotyszom i polskim kolonistom.
Już więc 1690—1692 r. otwarto szkoły z retoryką i bursę muzyków, 1756 r. wykładano w szkołach geometryę i arytmetykę, 1773 r. erygowano katedrę filozofii. Biblioteka liczyła 2630 tomów treści religijnej i naukowej i 65 rękopisów. Pożar 1748 r. zniszczył rezydencyę i kościół. Na jego miejscu dźwignął 1760 r. wojewoda inflancki Jozafat Zyberk, wspaniały w formie krzyża, o dwóch wieżach, kościół Rozesłania św. Apostołów, połączywszy go z nowym piętrowym gmachem rezydencyi, którą zamieniono na kolegium 1761 r. Mieszkało w niem 15—20 osób, z tych 2 misyonarzy (missio Zyberkoviana), dla obsługi kościołów w dobrach Zyberków: Bebrze, Suboczu i Liksnie, i w dobrach kolegium, Laukszodzie i Swiętmujży. Nowa misya w Dwecie przybyła 1704 r. z fundacyi (21.000 złp. na dobrach Aron) Samuela Zyberka i siostry jego Katarzyny. W miasteczku Widze, należącem do Paców, urządzono 1754 r. dom misyjny z szkołami niższemi, z zapisu (4000 złp. i wieś Góra) Antoniego Wawrzeckiego.
Po kasacie 1773 r., ex-Jezuici pozostali przy parafii i szkołach iłłuksztańskich do 1787 r., w którym objęli je Łazarzyści, i prowadzili szkody do 1835, parafię zaś do 1842 r.
Słuck nad Słuczą litewską, wniosła wraz z księstwem (18 miasteczek, 109 wsi), ostatnia z rodu księżniczka Zofia, w dom Radziwiłłów birżańskich, kalwinów, koło 1594 r. Słuck skalwiniał i zniemczał, dysunitów zdawna miał sporo, katolików garstka modliła się w modrzewiowej farze, postawionej 1410 r., stąd przysłowie: starsza słucka fara, jak kalwińska wiara. W latach 1666—1693, gubernator słucki Kazimierz Kłokocki, i bratanek jego Hieronim, pułkownik królewski starosta rzeczycki, zapraszali często Jezuitów misjronarzy do Słucka, który tymczasem przeszedł na własność Ludwiki Karoliny Radziwiłłównej, córki Bogusława, a w zarząd księcia nejburskiego Karola Filipa jej męża, katolika. Ten na prośbę oficyalistów księstwa słuckiego, pozwolił 1693 r. na dom misyjny dla 3 Jezuitów, który 1704 r. zamieniono na rezydencyę z szkołami, humaniora z retoryką. Uposażył ją 1707 r. 4 wsiami i 2 folwarkami, wspomniany wyżej Hieronim Kłokocki, z pułkownika i starosty, Jezuita. Na budowę zaś kolegium i kościoła, ofiarował 1714 r. ojcowiznę, 2 wsie i tyleż folwarków, drugi Jezuita, Jan Korsak. Zaokrąglił całą fundacyę książę Karol Filip, nadaniem 1709 r. podmiejskiej wili Podzierze (Carolovilla). Pomimo klęsk wojennych i zarazy, nowy gmach i kościół wymurowano w latach 1708—1715; rezydencya słucka zamieniona 15 sierpnia t. r. w kolegium. Przy szkołach, otwarto z funduszu (40.000 złp.) O. Kłokockiego, konwikt dla 12 ubogiej szlachty.
Transakcyą manheimską 1744 r. Słuck powrócił do Radziwiłłów, dostał się srogiemu dziwakowi Hieronimowi Floryanowi, który odbudował prawie zamek i miasto, założył korpus kadetów, teatr, koło 1750 r. słynną fabrykę (persyarnię) pasów słuckich, zamkniętą 1823 r. Dla Niemców w fabryce i na zamku książęcym, Jezuici mówili kazania niemieckie. Za rządów Karola Radziwiłła Panie kochanku, Słuck wzięty w sekwestr, ucierpiały przez to, a więcej jeszcze przez Moskwę Apraxyna, popierającą konfederacyę słucka dyssydentów, dobra kolegium.
Po kasacie 1773 r. pojezuickie budynki i szkoły oddano kalwinom; ale te, wraz z kościołem spalił wzniecony swywolą kalwińskich uczniów pożar. Ocalała dobrze sklepiona biblioteka.