Jezuici w Polsce (1908)/Rozdział 61
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Jezuici w Polsce |
Wydawca | W. L. Anczyc i Sp. |
Data wyd. | 1908 |
Druk | W. L. Anczyc i Sp. |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Tej pobłażliwości, której Jezuici dla siebie żądali od Pijarów w Piotrkowie, nie mieli dla nich w Wilnie. Wychodząc z zasady, że akademia ich zrównana z alma mater w przywilejach, posiada nie pisane, ale zwyczajowe jus exclusionis, monopol nauczania, nie dopuścili Pijarów do szkół w Wilnie, a spór ten dwóch zakonów i przebieg jego, jest dziwnie podobny do sporu Jezuitów z alma mater o szkoły krakowskie.
W Wilnie osiedlili się Pijarzy 1723 roku; z fundacyi Antoniego Sapiehy założyli konwikt szlachecki 1724 r.; wbrew zakazowi (z obawy studenckich zwad i bitek) wojewody wileńskiego i hetmana w. l. Ludwika Pocieja, Jezuitów protektora, otwarli szkoły publiczne, otrzymawszy na nie przywilej Augusta II 1726 r. Jezuici 19 grudnia t. r. uzyskali drugi przywilej króla, zatwierdzający prawa akademii wileńskiej na równi z krakowską »nawet co do wyłączności nauczania« i polecający Pijarom zamknąć swe szkoły. Równocześnie 1727 r. zaskarżyli Pijarów w Rzymie o nadużycie przywilejów papiezkich, które się odnoszą do początkowych szkół, bezpłatnych i dla ubogiej dziatwy, nie zaś do szkół wyższych i konwiktów szlacheckich. Ale po kilkoletnim procesie, Klemens XII orzekł d. 13 kwietnia 1731 r., że Pijarzy »obowiązani« są do nauczania w szkołach ubogich, »wolno im jednak« otwierać kolegia, seminarya i konwikty. Napróżno Jezuici wystąpili, jak niegdyś przeciw nim alma mater, z swojem jus exclusionis. Rzym nie znalazł go w tekście przywileju króla Batorego, odrzucił ich apelacyę i zatwierdził dnia 30 czerwca 1733 r. wyższe szkoły pijarskie w Wilnie.
Wtenczas Jezuici przenieśli sprawę, jak to uczyniła z nimi 1633 r. alma mater, do sądów królewskich. Ponieważ niezależnie od dekretów rzymskich i przed nimi, August II, przyznawszy akademii wileńskiej jus exclusionis, zamknąć kazał Pijarom szkoły, a oni tego nie uczynili, więc Jezuici, przeczekawszy burzliwe czasy bezkrólewia i wojny sukcesyjnej, wnieśli 1737 r. prośbę do Augusta III, aby przez instygatora kor. Burzyńskiego, wykonał dekret ojcowski. Jakoż król zawezwał Pijarów przed sąd assesorski na 27 marca 1738 r., a gdy się za radą O. Stanisława Konarskiego, na termin nie stawili, zasądził ich zaocznie na zamknięcie jakichkolwiek szkół w Wilnie. Pijarzy szkół nie zamknęli, otwarli konwikt, wdali się podczas sejmu 1738 r. w polemikę broszurową z Burzyńskim, Jezuitów zaś zaskarżyli w Rzymie, że zakończoną tam sprawę, wznawiają przed forum świeckiem. Wtenczas Jezuici ponowili prośbę u króla, aby marcowy wyrok assesoryi wykonać rozkazał. Ale Pijarzy, znów za radą Konarskiego, zamknęli 1741 r. drzwi swego domu przed wykonawczą komisya królewską i udali się pod opiekę nuncyusza Serbelloni. Ten jednak, mając już wskazówki z Rzymu, przywołał Konarskiego, i przez niego rozkazał prowincyałowi i Pijarom wileńskim, zamknąć w 15 dniach szkoły, w przeciwnym razie rzuci interdykt na ich kościół, złoży z urzędu przełożonych, uwięzić każe profesorów. Radzi nie radzi zamknęli Pijarzy w wilię Zielonych Świąt 20 maja 1741 r. szkoły, ale nie konwikt, lubo w nim było dwóch tylko uczniów, bo tak radził Konarski.
O ten konwikt, do którego uczęszczali także eksterniści, toczył się proces w assesoryi, z uprzykrzeniem wszystkich, lat jeszcze 12. Dopiero za wdaniem się książąt Radziwiłłów, Michała, Stanisława i Karola, stanęła w Nieświeżu, między rektorem akademii wileńskiej Jurahą a prowineyałem pijarskim Trzeszkowskim ugoda, mocą której Pijarzy zrzekają się raz na zawsze szkół publicznych w Wilnie, akademia zaś pozwala im mieć prywatny konwikt na 24 uczniów i 6 ubogich. Ugodę tę przyjął sąd assesorski i jako swój wyrok ogłosił 8 października 1753 r. ku zadowoleniu wszystkich.