Powłóczył nogę za nogą, Wyciągnąwszy chudą szyję.
«Bracie, rzecze do Konia, pomóż! ledwie żyję, Ledwie dyszę, ledwie chodzę! Ulżyj mi trochę, bo zdechnę na drodze.
— A co mi tam do tego! odparł Koń wyniośle;
Co ci pan dał, to dźwigaj, i mnie nie nudź, Ośle!
A jeżeli chcesz zdychać, no, to zdychaj bratku!» I cóż się stało? gdy padł Osioł stary, Koń musiał dźwigać ciężary, I skórę Osła w dodatku.