Kościuszko — Książę Józef/Na sprowadzenie prochów Napoleona
<<< Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | Kościuszko — Książę Józef |
Podtytuł | Na sprowadzenie prochów Napoleona |
Pochodzenie | Legendy, podania i obrazki historyczne |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1912 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
I wydarto go z ziemi — popiołem;
I wydarto go wierzbie płaczącej,
Gdzie sam leżał, ze Sławy Aniołem;
Gdzie sam leżał, nie w purpurze błyszczącej,
Ale płaszczem żołnierskim spowity,
A na mieczu, jak na krzyżu rozbity.
Powiedz, jakim znalazłeś go w grobie,
Królewiczu, dowódzco korabli?[1]
Czy rąk dwoje miał krzyżem na sobie?
Czy z rąk jedną miał przez sen na szabli?
A gdyś kamień z mogiły podźwignął,
Czy trup zadrżał? powiedz, czy się wzdrygnął?
On przeczuwał, że przyjdzie godzina,
Co mu kamień grobowy rozkruszy,
Ale myślał, że ręka go syna
W tym grobowcu podźwignie i ruszy,
I łańcuchy zeń zdejmie zabójcze,
I na ojca proch zawoła — Ojcze!
Ale przyszli go z grobu wyciągać,
Obce twarze zajrzały do lochu;
I zaczęli prochowi urągać,
I zaczęli nań wołać — »Wstań, prochu!«
Potem wzięli tę trochę zgnilizny
I spytali — czy chce do ojczyzny?
Szumcie! szumcie więc, morza lazury,
Gdy wam dadzą nieść trumnę olbrzyma.
Piramidy! wstępujcie na góry
I patrzajcie nań wieków oczyma.
Tam! — na morzach — mew gromadka szara:
To jest flota z popiołami Cezara.
............
............
Orły siedzą na trumnie posępne
I ze skrzydeł krew trzęsą narodów,
Orły, niegdyś zdobywcze i dumne,
Już nie patrzą na słońce — lecz w trumnę.
Prochu! prochu! o! leż ty spokojny,
Gdy usłyszysz trąby śród odmętu,
Bo nie będzie to hasło do wojny,
Ale hasło pacierzy — lamentu...
Raz ostatni hetmanisz ty roty
I zwyciężysz zwycięstwem Golgoty[2]
Ale nigdy — o! nigdy — choć w ręku
Miałeś berło, świat i szablę nagą:
Nigdy — nigdy nie szedłeś śród jęku
Z tak ogromną bezśmiertnych powagą,
Z taką mocą... i z tak dumnem obliczem,
Jak dziś wielki! gdy powracasz tu niczem.
J. Słowacki.