[35]I
Twardo stukają rytmy, pusto dźwięczą słowa,
które nie mówią nic.
Apollinowa — cóż ty mi dajesz, mowo?
Nazywaniem chcesz mi szukanie zastąpić?
Znów drzewa kwitną i pachną jak zawsze.
A ty nie możesz w drzewo mnie zamienić,
nie możesz pomóc gwiazdy sięgnąć okiem,
ani mnie z wodą potoczysz potokiem,
abym po głazach szumiał jasnym zdrojem,
tylko mnie wiecznym poisz nieukojem,
każesz bez skutku ścigać cienie rzeczy,
odbite w słowach, dźwięczących jak blacha...
Poezjo! Wracam do ciebie pokorny,
nie wyżebrawszy żadnej prawdy światu,
choć wiem,
żeś tylko kołami na wodzie.
...a możeś ty kołami, które wzbudził
plusk kamieni, lecących z zaświata?...
[36]
Poezjo! Czyś jest tylko słów igraszką?
Nazw, które cieniem rzeczy są niepoznawalnych?
Oto mi mącisz myśl, jak wicher halny,
walący kłębem z gór po stromych zboczach,
a ja, świerk, w ziemię wczepiony korzeniem,
stoję, zżerany jak stóg przez płomienie,
z włosem zjeżonym i szaleństwem w oczach!
Jak mam ustawić cienie, aby dociec,
jakich są rzeczy odbiciem — i światła?
Poznałem już tę siłę, która gmatwa
rachunki, zestawiane w mozole i pocie.
Próżno dochodzić słowem prawdy wieków,
gdy słowo inne jest w każdym człowieku.
Bo cóż jest słowo? Tylko cień, rzucony
z ducha człowieka na otchłanie rzeczy.
Cóż mi, że przedmiot cieniem określony,
skoro istnieniem swem ducha kaleczy?
Jak, słońcem będąc, dojrzeć cień we wnękach
głazów spiętrzonych w blasku? — To jest męka.
[37]
Cóż jest szukanie? Zgadywanie pustki,
potykanie się w mroku o coś, co istnieje,
zasłuchanie w nieznanej rzeki srebrne pluski,
przewidywanie, kiedy rozednieje,
i mocowanie się z nocy aniołem,
i posypanie głowy w pokorze popiołem.
Cóż czyn? Jeżeli czyn jest przed — znaczeniem,
a myśl wolnością, zdążającą w trudzie,
skroś ścieżek, ostrym usłanych krzemieniem,
ku wodzie ściekającej z tajemniczych studzien;
to wtedy tylko czyn się w wolności zachowa,
gdy z myśli słowo, a świat powstaje ze słowa.
Jakże to łatwo zmącić świat słowami
i podejrzewać głębię w mętnej studni,
gdy w przezroczystej sięgniesz dna oczami,
choć piasku ręką dostać znacznie trudniej.
Tak proste słowo trudno się tłumaczy,
a zbyt zawiłe piękno często nic nie znaczy.