Konfitury, kompoty i inne konserwy owocowe/Głóg i dereń
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Konfitury, kompoty i inne konserwy owocowe |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“ |
Data wyd. | 1927-1939 |
Druk | Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
12. Głóg i dereń. Oba owoce, wyróżniające się ładnym, ponsowym kolorem, smaży się w sposób jednakowy. Dereń drobny na konfitury się nie nadaje, należy brać duży, rosnący tylko na południu. Głóg każdy nadaje się na konfitury, najlepszy jednak jest owoc róży mandżurskiej, (rosa rugosa), równy, gładki, kształtu i rozmiaru sporego jabłuszka. Dereń dryluje się, jak wiśnie; przy drylowaniu głogu, po usunięciu ziarnek, należy szmatką, nawiniętą na patyczek, oczyścić wnętrze owocu z wyścielających je włosków. Na kilo owocu bierze się półtora kilo cukru, z połowy robi ulep i przestudzonym zalewa głóg, czy dereń. Powtarza się to, w odstępach dwunastogodzinnych, trzy razy; za ostatnim razem na wrzący ukrop wrzuca się owoc i smaży wolno z przerwami dziesięciominutowemi, jak inne konfitury z dużych, a delikatnych owoców. Gdy owoc się wypełni, a syrop zgęstnieje, miedniczkę się odstawia, dodaje zwykłą ilość benzoesu i konfiturę zastudza.