Konfitury, kompoty i inne konserwy owocowe/Ser jabłeczny
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Konfitury, kompoty i inne konserwy owocowe |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“ |
Data wyd. | 1927-1939 |
Druk | Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
68. Ser jabłeczny. Jest właściwie bardzo wysmażoną marmeladą i robi się nie na cukrze, lecz na miodzie. Jabłka dojrzałe kwaśnego gatunku piecze się na blachach i, w miarę upieczenia, przeciera gorące przez sito. Małej ilości sera jabłecznego robić nie warto zbyt dużo jest przy nim pracy i zachodu. Jeszcze przed zaczęciem roboty należy przygotować ugotowaną i drobno usiekaną skórkę pomarańczową i utłuczoną mieszaninę z goździków, cynamonu, imbiru i pieprzu angielskiego w równych częściach. Masę jabłeczną się waży i na każde kilo jej bierze pół kilo miodu - można też miód brać po połowie z cukrem — miód jednak jest niezbędny, gdyż on nadaje charakterystyczny smak sera. Do kotła się wkłada miód, gdy się ten zacznie rumienić, dodaje się masę jabłeczną i smaży, wciąż mieszając od dna, aż masa od łyżki sama odstawać zacznie i nabierze ładnego, prawie wiśniowego koloru. Wtedy dodaje się skórki i korzenie, tych ostatnich strychowaną łyżeczkę od herbaty na kilo masy jabłecznej. Sery wykłada się na salaterki i miski, wysypane cukrem, i zastudza. Poczem, wyrzucone na deski, obsusza jeszcze przez dni kilka w cieple. Owinięte w papier pergaminowy i przechowane w metalowych pudłach, sery takie, leżąc miesiącami, stają się coraz smaczniejsze.