Król świata (Kajka, 1927)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Król świata |
Pochodzenie | Pieśni mazurskie |
Wydawca | Gazeta Mazurska |
Data wyd. | 1927 |
Druk | Drukarnia „Współczesna“ w Warszawie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
O mój miły przyjacielu,
Powiem ci o Zbawicielu:
Zesłan z nieba wysokiego
Do narodu tu grzesznego,
Jest to Król całego świata,
Panować ma wieczne lata.
Przybył onej świętej nocy,
Zstąpił ludiom ku pomocy.
Spieszmy zatem wielcy, mali,
Abym Jego przywitali.
To ten Król całego świata,
Co zwiastowan całe lata.
Pójdźiem, padniem na kolana,
Przywitamy tego Pana.
Co za radość w mojej duszy,
Cały umysł mój się wzruszy.
Powiedz mi ku Niemu drogę,
Gdzie ja Jego znaleźć mogę.
On w pieluszki uwiniony,
W stajni, w żłobku położony.
Matka Jego opatruje,
Bo nad życie Go miłuje.
Koło Niego tuż przy żłobie
Stoją wszędzie Aniołowie.
To ten Król całego świata,
Co zwiastowan dawne lata,
Takie obrał nędzne życie,
Nie wyszedł na świat obficie,
Nie zwiastują Go armaty,
Ani żaden strój bogaty.
Nie chce tronu cesarskiego,
Ani też pałaców jego.
Ten Zbawiciel, co zesłany,
Chociaż On jest Pan nad Pany,
On nie żąda świeckich strojów,
Ani wspaniałych pokojów,
On nie gardzi nędzną szatą,
Ani też mizerną chatą,
Nie zwiastują Go armaty,
Ani żaden strój bogaty.
Jednak wcale co innego
Zwiastuje nam pana tego.
Widzisz oto z wysokości
Schodzi teraz blask światłości,
W nim Anieli się zbliżają,
Zbawiciela wysławiają,
Pasterzom Pana zwiastują,
Pokój ludowi winszują.
Gdy pasterze to słyszeli,
K’Niemu śpiesznie polecieli,
Weseliła się ich dusza,
Kiedy przyszli do Jezusa.