Król Heród kiedy królował
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Król Heród kiedy królował |
Pochodzenie | Kantyczki. Kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych |
Redaktor | Karol Miarka |
Wydawca | Karol Miarka |
Data wyd. | 1904 |
Miejsce wyd. | Mikołów — Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały dział I |
Indeks stron |
Król Herod kiedy królował i panował * Nad narodem Boskim, wybranym, Żydowskim, * Wtenczas się Chrystus narodził, * Wszystkich ludzi wyswobodził * Z ciężkiej niewoli.
Trzej królowie Go szukali i pytali * Każdego na drodze; utrudzeni srodze, * Do Jeruzalem przyleźli, * Jeśliby tam nie znaleźli, * Dowiadują się.
Rzekli: gdzie jest narodzony, objawiony * Król żydowski nowy, w mieście Dawidowem? * Widzieliśmy gwiazdę Jego * Która nas wiedzie do Niego * Za przewodnika.
Przyszliśmy Mu chwałę oddać, opowiadać * Święte Imię Jego, chociaż maleńkiego, * Ten albowiem tak Wielki Pan, * Że jest Bogiem, objawił nam * W ojczyźnie naszej.
Gdy król Heród to usłyszał, ich upraszał, * Aby się wrócili, jemu oznajmili, * Zmienił cerę, bardzo znucił, * A Jeruzalem zasmucił: * Głupi jak sadło.
Tedy zebrawszy Biskupy wraz do kupy, * Mędrce i starszyznę, głosi im nowinę: * Iże w Betleem miasteczku * Bardzo licho we żłóbeczku, * Nie wiem czy prawda,
Chrystus Jezus się narodził, jako głosił * Prorok Izajasz, że przyjdzie Mesyasz; * Wziął na bok królów wzajemnie, * Wypytywał potajemnie, * Chytry jak liszka:
Ażeby mu powiedzieli, gdzie widzieli * Tę gwiazdę świecącą, onych prowadzącą; * A gdy się o tem dowiedział, * Dworzanom swym opowiedział, * Z wielką boleścią.
Rzekł królom: gdy Go znajdziecie, odpoczniecie, * Do mnie się wrócicie, to mi ogłosicie; * To też i ja tam przybędę, * I wielbić Go także będę * Z wami pospołu.
Królowie gdy wyjechali, oglądali * Gwiazdę wodza swego, ich czekającego; * Która przed nimi świeciła, * Miejsce własne objawiła, * Gdzie było Dziecię.
Tam skoro do szopy wleźli i znaleźli * Między osłem, wołem, chuchającymi społem: * Dziecię Jezusa małego * I Maryę Matkę Jego * Z Józefem starym.
Więc na kolana upadli, dary kładli, * Które z sobą wzięli, kiedy wychodzili: * Mirrę, kadzidło i złoto; * Odebrali łaskę za to * Dosyć obfitą.
Mieli Boskie oświecenie, objawienie * We śnie, kiedy spali, za co dziękowali; * Już się nazad nie wracajmy, * Inszą drogą się udajmy * Do swej ojczyzny.
Herod się o tem dowiedział; swym powiedział * Srodze sturbowany, nie mniej rozgniewany, * By do Betleem jechali * Wszystkie dziatki wycinali; * Ach! okrucieństwo.
Jakie tam było płakanie, narzekanie, * Lament i wzdychanie, rąk załamywanie, * Żal, smutek, strapionych matek, * Które płakały swych dziatek, * Wymówić trudno.
Prosimy Jezu Chryste, serca czyste * Racz, zmiłuj się, sprawić, a nas pobłogosławić. * Daj nam z nieba oświecenie, * Przez tych Mędrców nawrócenie * Wcale cudowne.
Przyciągnij że nas do Siebie, byśmy w niebie * Po śmierci stanęli, z Tobą się cieszyli; * Byśmy w łasce opływali, * Ciebie wiecznie wychwalali * Z Ojcem i z Duchem.