Król olch (tłum. Budziński)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Johann Wolfgang von Goethe
Tytuł Król olch
Pochodzenie Z obcego Parnasu
Wydawca Księgarnia A. Gruszeckiego
Data wyd. 1886
Druk Bracia Jeżyńscy
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Stanisław Budziński
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała antologia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Król olch.
(ballada).

Kogo tam w nocy unosi koń?
Ojca, na pierś mu syn schyla skroń.
Trwożnego chłopca trzyma przy łonie,
Tuli do piersi, objąwszy w dłonie.

„O! nie tak trwożnie do mnie się tul”
— „Ach patrzaj ojcze to jest olch król,
— „W płaszczu z purpury w złotej koronie.”
„To tylko chmurka co wietrzyk zwionie.”

„ „Kochane dziecię pójdź zemną, pójdź,
„ „Cudnie pobawię, lecz ojca rzuć;
„ „Mam ja nad wodą przecudne kwiaty
„ „A moja matka ma złote szaty.” ”


— „Ojcze! nie słyszysz tych króla słów?
— „Co obiecuje po cichu znów” —
„O! bądź spokojne kochane dziecię,
„To tylko suchym liściem wiatr miecie.”

„ „Czy piękne dziecię iść zemną chcesz?
„ „Moje cię córki popieszczą też.
„ „One i w nocnéj tan wiodą dobie,
„ „Kołysać będą i śpiewać tobie.” ”

— „Ojcze! czy widzisz śród ciemnych chmur
— „Groźne postacie olch króla cór?” —
„Widzę mój synu, to wierzby stare
„Tak dziwne kształty przybrały szare”.

„ „O kocham piękne oblicze twe!
„ „Jeśli nie pójdziesz, to porwę cię” ”
— „Ojcze! ot chwyta mnie w swe ramiona,
— „Bólem przejmuje do głębi łona.”

Ojciec zlękniony czemprędzéj gna,
Łkające dziecię w objęciach ma.
A gdy do domu dopadł trwożliwy,
W jego objęciach był syn — nieżywy.





Zobacz też

edytuj


 
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Johann Wolfgang von Goethe i tłumacza: Stanisław Budziński.