Królewicz Jakób do Maryi Kazimiry (9 Octobre)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Królewicz Jakób do Maryi Kazimiry |
Pochodzenie | Listy Jana Trzeciego Króla Polskiego |
Wydawca | Księgarnia Gubrynowicza i Schmidta |
Data wyd. | 1883 |
Druk | K. Piller |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Madame! — Zostawuiąc sobie na wolnieyszy czas opisanie tego wszystkiego, co się stało, teraz dosyć będzie W. K. M. powinszować tak szczęśliwey wiktoryi, po tak wielkim wstydzie. Trzeba żebyś W. K. M. Bogu podziękowała za zdrowie Króla JMci, gdyż onegday było w wielkiem niebezpieczeństwie. Potem więcey napiszę. Teraz oznaymuyąc o dobrem Króla JMci zdrowiu, zostayę W. K. M. Pani y Dobrodzieyki, nayniższym y uniżonym sługą —
P. S. Krótko opowiem, że Kara Mechmet Baszę zabito, Ali Baszę y Sylistryiskiego Baszę żywcem poymaliśmy na mieyscu zabitego Pana Woiewody Pomorskiego. Połowa Turków potopionych. Dziś pierwszy meczet Turecki na chwałę Bożą spalimy. Jeżeli śmiem, proszę W. K. Mci, żebyś mię exkuzowała przed Dziadusiem y Xiężną JMci, że nie piszę, y że miłę moyę siostrę y braci obłapiam, oraz y Xiążęta. Proś W. K. M. Króla JMci, żeby się tak nie narażał iako czyni, bardziey niż prosty żołnierz. Ustawicznie go o to P. Woi-da Ruski prosi, y to mi się barzo podoba. Przyznaie mu sam Król JMć. Dobrze stawał; trzymał lewe skrzydło póki mógł, y Janczarowie konia pod nim za to ubili: ale on wprzód ich kilku zabił, y wczora się iego skrzydło naypierwey z nieprzyiacielem starło. Cieszy się, że rzeczy dobrze idą.