<<< Dane tekstu >>>
Autor Marya Konopnicka
Tytuł Krzyż Guillermina
Pochodzenie Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom V
cykl Urbs Avinionensis
Wydawca Nakład Gebethnera i Wolfa
Data wyd. 1915
Miejsce wyd. Warszawa, Lublin, Łódź, Kraków
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
V. KRZYŻ GUILLERMINA[1].


— Już nic ci nie pomoże!
Już idziesz precz ze świata...
Już skrzypi szubienica,
Już orszak wiedzie kata! —

— Ach, święty spowiedniku,
Czyż niema już sposobu?...
Tak chciałbym pożyć jeszcze!...
Tak straszno iść do grobu...

— O życiu nie myśl zgoła!
Myśl, bracie, o swej duszy.
Mów głośno: »Pater« za mną,
To przestrach twój zagłuszy.

— Ach, święty spowiedniku,
Ja modlić się nie mogę!...

Tak ciężko mi umierać!
W tak ciemną idę drogę...

— Chrystusa weź na pomoc,
Odwagi, męstwa, bracie!
Patrz, słońce twe ostatnie
Zachodzi w majestacie!

— Ach, święty spowiedniku
Jak strasznie bęben bije!...
Jak błyszczy czerwień kata!
Jak mróz mi ściska szyję...

— Chrystusa weź na pomoc
On w raju czeka na cię!
A co tam masz pod płaszczem?
A co tak kryjesz w szacie?

— Ach, święty spowiedniku,
To znak Chrystusa w męce;
Ten krzyż rzeźbiły niegdyś
Niegodne moje ręce...

— Co, bracie? To jest cudo!
To żywy Zbawca świata!
I ty, ty miałbyś zginąć
Z czerwonej ręki kata?...

Idź śmiało! Wstąp na szafot,
— Wyroki dziwne boże —
Ten krzyż ludowi ukaż,
Ten krzyż cię zbawi może!

O Chryste, toć Twe lico,
Toć głowa Twoja droga!
O Guillermin, o mistrzu,
Widzenie miałeś Boga!
............


I wszedł na czarne stopnie
I podniósł krzyż do góry —
I ucichł rozgwar ludu
I bęben zcichł ponury.

— Zgrzeszyłem — rzekł skazaniec —
A oto dług mój płacę...
Wy życie mi darujcie,
Ja oddam wam mą pracę!

W zachwycie stoi ciżba,
W zachwycie miejska rada,
A kat postronek rzucił
I na kolana pada...

I długo patrzy Legat[2]
I twarz się pańska mieni...
Krzyż rośnie i zasłania
Katowskiej blask czerwieni.

Krzyż rośnie i zasłania
Mizerny błąd człowieka
I czarem ciągnie oczy
I czarem tłum urzeka.

— To Chrystus! — krzyk wybucha —
To Chrystus na Golgocie! —
A słońce cicho gaśnie
W purpurze i we złocie.

I oto się z szafotu
Uczynił ołtarz boży,
A tłum się w piersi bije,
A tłum się przed nim korzy.


Więc Legat wstał i rzecze:
— Do ludu apeluję!
Lud niechaj wyrok wyda,
Jak myśli i jak czuje!

Nad życiem i nad śmiercią
Oto się szala waży...
Śmiertelne zimno w sercu,
Śmiertelna bladość w twarzy...

W kapturach rzędem stoją,
Ci w bieli, a ci w czerni[3],
Procesja Penitentów
I Bracia miłosierni...

I chwieją się gromnice
I słychać szept pacierzy,
Tracenia już godzina
Zaczęła dzwonić z wieży...

Wtem krzyk tysiączny tłumu,
Jak burza, w niebo bije:
— Precz z katem! Precz z szafotem!
Mistrz Guillermin niech żyje!

............

W pamiątek dawnych skarbcu,
Z schyloną stoję głową,
Na krzyż ten stary patrzę,
Na cudną rzeźbę ową.


I pytam, gdzie są czasy,
Gdy winę gładzi piękno?...
I gdzie jest dzieło takie,
Że przed niem tłumy klękną?







  1. Zachowany w Muzeum Calveta w Awinionie. (P. a.). Jan Guillermin, artysta zmarły w Paryżu 1699, rzeźbił w kości słoniowej i drzewie kokosowem. Do jednego z jego krucyfiksów w Awinionie przywiązana jest legenda, że ofiarując go bractwu Penitentów, którzy odprowadzali skazańców na śmierć i mieli prawo łaski, t. j. przywilej uwalniania raz na rok jednego z nich, uratował od śmierci swego synowca. Piękną legendę burzą dochowane rachunki bractwa; wynika z nich, że krucyfiks był zamówiony u Guillermina za 40 talarów (280 fr.), które mistrz za swą robotę otrzymał, a kość słoniowa kosztowała 138 fr.
  2. Od czasów antypapieża Benedykta XIII władzę papieską przedstawiają w Awinionie Legaci (P. a.).
  3. T.j. bractwo Czarnych i Białych penitentów, Les Pénitents-Noirs de la Miséricorde i Les Pénitents-Blancs de la Miséricorde; oba bractwa istnieją dotychczas i mają swoje kaplice: Czarni przy więzieniu, Biali nieopodal kościoła św. Piotra.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.