Krzyk po niebie, po obłokach
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Krzyk po niebie, po obłokach |
Pochodzenie | Kantyczki. Kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych |
Redaktor | Karol Miarka |
Wydawca | Karol Miarka |
Data wyd. | 1904 |
Miejsce wyd. | Mikołów — Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały dział I |
Indeks stron |
Krzyk po niebie, po obłokach, słychać przy wesołych skokach; * Aniołowie święci radością przejęci * Wyśpiewują, wykrzykują.
Nuże bracia Aniołowie, społem z nami kompanowie, * Bóg się człekiem staje, życie ludziom daje * Zgubione, utracone.
Już i skrzydła połamali, kiedy z radości latali: * Michał ponad budę lecąc spadł na grudę, * W bok się ubił, skrzydło zgubił.
Gabryel, który zwiastował Boga, także przelatował; * Natrafił na dudy, zbił biodra i udy, * I szwankował, nachramował.
Rafał, który leczył Tobiasza, gdy przyskoczy, * Zbił olejek drogi, o baranie rogi, * Gdy do trzody zleciał
wprzódy.
Gdy tak skrzydła połamali, jak barany się tarzali, * Jeden przez drugiego skakał ochoczego, * A śpiewali, hoc! wołali.
Pastuszkowie usłyszeli, że tak Anieli weseli; * Więc i oni wstali, w taniec się pobrali. * Dali dali dali dali.
Pasterki się dowiedziały, w pole także pobieżały: * Na swoich wołały, bo ich w taniec brali. * Dali dali dali dali.
Gdy śpiewając ochrypieli, do skrzypek się potem wzięli: * Bębenka dostali i po nim skakali, * Dali dali dali dali.
Taneczne skończywszy pary, radzili jakie nieść ofiary * Dziecięciu pięknemu, dziś narodzonemu, * Maleńkiemu Panu swemu.
Jaga rzekła: dam poduszek, Wojtek: ja kobiałkę gruszek. * Bartek kożuszyną dał przykryć Dziecinę, * Wcielonego Boga swego.
Kaśka kozę wydoiła, garnek mlekiem napełniła, * I rzekła swojemu: daj też co Małemu * Jezusowi, Paniczowi.
Gdy tak z darami przybyli, Dziecineczkę rozśmieszyli; * Śmiał się Józef stary, patrząc na te dary * Maleńkiego Syna Swego.
Marya choć się trzymała długo, i Ta się rozśmiała: * Dziecię się cieszyło dary przytuliło, * I pasterzów i pasterki.
Gdy się wracać zamyślali, znowu przed Panem skakali: * Dzieciątko patrzało, rączkami klaskało * I nóżkami podrygało.
Bądźże pochwalon o Boże! złożon w bydlęcej oborze: * Hoc wesoło nućmy, a mostem się rzućmy, * Przed Dziecięciem, Niemowlęciem.