Księga Boga Żywego/Ukryta świątynia

<<< Dane tekstu >>>
Autor Bô Yin Râ
Tytuł Księga Boga Żywego
Wydawca Księgarnia Ludwika Fiszera
Data wyd. 1923
Druk Zakłady Graficzne Grapowa i Mazurkiewicza
Miejsce wyd. Łódź
Tłumacz Marceli Tarnowski
Tytuł orygin. Das Buch vom lebendigen Gott
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Ukryta świątynia.

Wszyscy, którzy wkroczą na drogę, wskazaną w mojej nauce, znajdują się w niewidzialnej części świata, co więcej, są przez siły swej duszy wnet w bliskiem połączeniu, chociażby w świecie zewnętrznym dzieliły ich od siebie mil tysiące.
Ale ludzką jest rzeczą chcieć być i w świecie zmysłów blisko i poznawalnym, jeśli się wie o swem zjednoczeniu wzajemnem przez wspólny cel.
Wielu też umocnionych jest w odwadze i wierze, jeśli na drodze swej mogą od czasu do czasu z towarzyszami mówić. —
Ale są jeszcze wyższe względy, które taką społeczność w widzialnej bliskości czynią pożądaną. —
Droga żywota łatwiej się otworzy, jeżeli dwoje z tych, co na nią wkroczyli, idzie społem. — —
Dlatego musi każdy nauczyciel, co prawo i moc do nauki posiada, powtórzyć słowo wielkiego Mistrza:
„Gdzie dwaj lub trzej zbiorą się w imię moje, tam jestem i ja pośrodku między nimi!“ —
Ale niechaj nigdy nie będzie to więcej, niż „dwaj lub trzej“!
Nie bez przyczyny jest ta mała liczba wymagana. — —
Niechaj się Poszukujący nigdy nie łączą w „gminę“. —
Każda gmina tworzy orszak żałobny swej martwej wiary......
Dopóki wiara żywa i czynna działa, znosi ona przez krótki czas pożerającą chorobę „gminy wierzącej“, ale wnet uwiędła, jak kwiat, nad którym przeszedł mór, umiera, a ci, co chcieli ją utrzymać przy życiu, sami kopią jej grób.
Wielce jednakże będzie dla mnogich ludzi pożytecznem, gdy się po dwóch, po trzech połączą i społem mówić będą o rzeczach, widzianych na drodze do światła.
Jeśli się to da uskutecznić, winni się stale o jednej godzinie schodzić i swe wewnętrzne przeżycia wzajem dzielić. —
Niema żadnych przyczyn w owych głębiach, któreby wzbraniały każdym takim dwom, trzem wędrowcom wiedzieć o sobie, lecz nigdy więcej się w zewnętrzności łączyć ze sobą nie powinno nad dwu lub trzech. —
Jeśli uczynią tak, zewnętrzne zjednoczenie rozerwie wewnętrzne.
Co innego jest, jeśli chcą się przez listy porozumiewać, bowiem tu mówi zawsze jeden z jednym. —
Lecz czy samopas idziesz po swej drodze, czy też samodwój lub samotrzeć, wiedz, że ukryta świątynia połączy cię ze wszystkimi, co jako ty drogę tę przeszli. — — —
Świecący praświatła są tej świątyni wysokimi kapłanami, i każdy, kto drogę tę przeszedł, stoi pod pewnym ich przewodem, nawet gdy wnętrze jego bez światła jest jeszcze i nie poznaje on jeszcze dłoni pomocnej, co go wiedzie. — —
Nie wymaga się od ciebie wiary w pomoc, której nie możesz wypróbować. —
Żądamy tylko wiary w siebie samego, która ci nieodzowna jest na twojej drodze.
Jeżeliś zdobył w sobie tę wiarę i ciągle ją na swej drodze zdobywasz na nowo, wówczas uczujesz w sobie wnet prawdę moich słów. —
Odkrywcy nowych światów wierzyli w sercach swych, iż za dalekiemi morzami odnajdą te kraje i odnaleźli je. —
Tako i ty o sobie samym musisz wierzyć, że moc posiadasz zgłębienia świętych cudów ukrytej świątyni. — —





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Joseph Anton Schneiderfranken i tłumacza: Marceli Tarnowski.