Któraż jest prawdziwa?
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Któraż jest prawdziwa? |
Pochodzenie | Drobne poezye prozą |
Wydawca | Księgarnia D. E. Friedleina, E. Wende |
Data wyd. | 1901 |
Miejsce wyd. | Kraków, Warszawa |
Tłumacz | Helena Żuławska |
Tytuł orygin. | Laquelle est la vraie? |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Znałem niejaką Benedyktę, którą przepoiła atmosfera ideału i której oczy rozniecały żądzę wielkości, piękności, chwały i wszystkiego tego, przez co się wierzy w nieśmiertelność.
Ale ta cudowna dziewczyna zbyt była piękna, by żyć długo; to też umarła w parę dni potem, jak ja ją poznałem, i ja sam ją pogrzebałem w dniu, gdy wiosna rozbujała swe kadzielnice aż ponad cmentarze. Ja ją to pogrzebałem, dobrze zamkniętą w trumnie z drzewa pachnącego i nie próchniejącego, jak kufry indyjskie.
A gdy topiłem oczy w miejscu, gdzie był zakopany mój skarb, zobaczyłem nagle małą osóbkę dziwnie podobną do zmarłej, która drepcąc po świeżej jeszcze ziemi z gwałtownością histeryczną i dziwaczną, mówiła wybuchając śmiechem: „To ja jestem prawdziwa Benedykta! To ja, ta sławna kanalia! I dla kary za twe szaleństwo i zaślepienie będziesz mnie kochał taką, jak jestem!“
Ale ja, wściekły, odpowiedziałem: „Nie! Nie! Nie!“ I aby dodać nacisku odmowie, uderzyłem tak mocno w ziemię nogą, że ugrzęzła mi aż po kolano w świeżej mogile i, jak wilk złapany w sidła, zostałem związany może na zawsze z grobem Ideału.