Kuchnia koszerna/O klarowaniu masła do pieczenia
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Kuchnia koszerna |
Wydawca | Księgarnia Jakóba Klepfisza |
Data wyd. | 1904 |
Druk | Drukarnia W. Thiella |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | H. S. K. |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Gospodynie, które często piec potrzebują, jak się to zwykle zdarza na prowincji, gdzie niema cukierni, mogą sobie przygotować masło na zapas. Tak samo masło, które nie ma dobrego smaku i którego dla tego nie używa się do smarowania, może być zdatne do pieczenia. Takie masło kładzie się na patelnię, albo do rondla, jeżeli jest go bardzo dużo, i stawia się na wolnym ogniu, ponieważ dość długo musi się spokojnie gotować. Nie wolno, by stało się brązowem, ponieważ wtedy traci swe zalety; nie trzeba również zbierać szumowin, ale gdy te ostatnie zastygną z wierzchu w skórkę, wtedy trzeba je ostrożnie zebrać łyżką od szumowin. Sól i inne zanieczyszczenia padają na dół. Jeżeli masło jest już klarownem i wygląda, jak oliwa, zdejmuje się je z ognia i czeka chwilkę, by utworzyła się ta skórka z szumowin, którą się zbiera, a reszta by opadła na dno. Teraz przepuszcza się je zwolna przez sito lub durszlak w zupełnie suche naczynie, w którem powino się ochłodzić. Masło, o ile się go zaraz nie potrzebuje, przykrywa się i stawia do piwnicy. Jeżeli się chce coś na niem upiec, trzeba je na nowo rozpuścić. W takie gorące masło rzuca się na próbę kawałek ciasta. Jeżeli ciasto w tej chwili wypływa na wierzch, to znaczy, że masło jest dostatecznie gorącem. Wtedy wrzucamy w nie resztę sztuk, przeznaczonych do wypieku, nie za dużo jednak, by się o siebie nie zaczepiały, polewa się parę razy z wierzchu gorącem masłem i ciągle obraca się widelcem, aby ze wszystkich stron równo się przypiekły. Jeżeli ciasto ma nadzienie z owoców, to trzeba się strzedz, by nic z nadzienia nie wpadło do masła, bo wtedy masło nie jest już zdatnem do pieczenia i może tylko służyć do gotowania. Wybornie się również piecze na gęsim szmalcu, albo stopionem i zmieszanem z oliwą maśle. Jeżeli się piecze ciastka na szmalcu, wtedy trzeba wlać do gorącego tłuszczu łyżkę koniaku albo spirytusu, a wtedy ciasto nie tak wciąga szmalec. Kawałek imbiru strzeże ciastka od poczernienia.