[53]
ZIMOWA PIEŚŃ.
Radosne wrzeciona gwarzą śród komnaty:
Jej Miłość z siostrami dla dalekich przędzie.
Zamek śpi pod śniegiem. Ognia żar skrzydlaty
Krwawi staroświeckie okapu krawędzie.
Wiosenne śpiewanki szydzą z mroźnych śniegów.
Gwarnym korowodem kołowrotki pieją:
Rycerzowie walczą u dalekich brzegów,
Ale je ustrzeże miłość wraz z nadzieją.
Hej! Wasze Miłoście! Chwalba to szalona!
Ptakowie nieszczęścia łopocą o kraty...
Płyną dnie za dniami, jak nicie z wrzeciona,
Kie wracają do dom rycerze Krucyaty.
Dziś Jej Miłość sama przędzie w pustej sali,
Siostry na cmentarzu, szczęście w dali zczezło...
Włos ją biały skrywa, jak śmiertelne giezło:
Jej Miłość samotna zasypia śród sali.
[54]
Usłysz! usłysz prządko! Wichura się zrywa,
Zaworami tłucze u komnaty twojej...
Całą noc dziś wicher rozjarzał łuczywa,
Rzekłbyś, — krew zakrzepła na wiszącej zbroi.
Wiatr, jak chore dziecko, kwili z poza kraty,
Legli w obcych krajach rycerze Krucyaty...