Listy Annibala z Kapui/List 28

<<< Dane tekstu >>>
Autor Annibale di Capua
Tytuł Listy Annibala z Kapui, arcy-biskupa neapolitańskiego, nuncyusza w Polsce, o bezkrólewiu po Stefanie Batorym i pierwszych latach panowania Zygmunta IIIgo, do wyjścia arcy-xięcia Maxymiliana z niewoli
Podtytuł z dodatkiem objaśnień historycznych, i kilku dokumentów, tyczących się tejże epoki dziejów polskich oraz z 10 podobiznami podpisów osób znakomitych
Wydawca Ig. Klukowskiego Xięgarza
Data wyd. 1852
Druk J. Unger
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Aleksander Przezdziecki
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


28.

DO KARDYNAŁA MONTALTO

20 Marca 1588 r.

Posłowie Cesarscy oczekują w Bytomiu na paszporta o które pisali do Kanclerza. — Słychać że Tatarowie zbliżyli się do granic Podola, Zamoyski naprzeciwko nim wyruszył, wraz ze szlachtą Ruską, Arcy-Xiąże Maxymilian zapusty przepędził w Zamościu. — Sposób życia Jego podczas tego pobytu. — Śmiertelność w Krakowie.



W liście moim z 9 b. m. doniosłem o odebraniu listów W. M. z 16 i z 30 Stycznia. Późniejszych dotąd nieodebrałem, a oczekuję ich nader niecierpliwie dla odebrania rozkazów co do okoliczności, o których zdałem sprawę W. M. Mamy tu wiadomość, że J. Cesarska Mość przysyła czterech Posłów, którzy już są na granicy w miejscu zwanem Bytom, gdzie oczekują na paszport, o który pisali do P. Kanclerza, a nie do N. Króla J. M. i dotychczas nie słychać o czem traktować mają[1]. Piszą z Krakowa, że na granicę Podola, przyszło wielkie mnóstwo Tatarów, przeciwko którym miał wyruszyć P. Kanclerz, dla przeszkodzenia aby nie zrobili napadu na Królestwo; na ten cel uzbrajała się cała szlachta Ruska. N. Maxymilian był w Zamościu u P. Kanclerza przez ostatnie dni zapust, i bardzo wspaniale tam przyjęty. Byli tam także Kardynał J. M. Batory, P. Baltazar brat jego, i P. Opaliński Marszałek W. Koronny; i ci tylko jedli u jednego stołu z N. Maxymilianem. A P. Kanclerz, żona jego[2] i inni wszyscy u osobnego stołu. W ciągu tych dni wiele godów wyprawiono, ale N. Maxymilian nie chciał wyjeżdżać na tańce, lubo go zawsze proszono. W Krakowie umierało wiele osób każdego dnia na gorączki (malignę e petecchie), a obawiają się bardzo aby na wiosnę nie okazała się morowa zaraza[3]. Załączona tu będzie karta w cyfrach; przyczem polecając się W. M. z najpokorniejszém uszanowaniem całuję ręce Jego.

Z Witowa 20 Marca 1588 r.








  1. O tych Posłach nie piszą ani Heidenstein, ani Solikowski, ani Bielski; a dopiero o traktacyach Będzyńskich na początku r. 1589 wspominają.
  2. Gryzelda Batorówna zaślubiona 12 Czerwca 1583 r. na Zamku Krakowskim. Była synowicą Stefana Króla Polskiego; córką Krzysztofa a siostrą Zygmunta Batorych Xiążąt Siedmiogrodzkich. Córkę jedynaczkę, którą z nią miał Zamoyski, trzymał do chrztu Arcy-Xiąże Maxymilian; ale w tymże roku umarła. Było to 27 Września w ciągu traktacyi Paktów Będzyńskich; i gdy Kardynał Legat Aldobrandini, pisał do niego z Kondolencyą, odpisał mu Zamoyski. „Lubo niemogę zaprzeczyć, iż mnie ten wypadek ciężko dotknął: jednak ponieważ we wszystkich rzeczach ludzkich, zmiany następować zwykły, a na sobie zwłaszcza uważałem, że po radośnych wydarzeniach, zawsze mi coś niepomyślnego wypadło: wypadek ten znoszę raczéj ciesząc się, żem się pozbył zawiści losu, a niżeli szemrząc na Boga sprawcę pomyślności i nieszczęść: owszem tuszę sobie, żem tą prywatną klęską, publiczną jeśli jaka Rzeczypospolitej zagrażała odkupił.” Mss Bibliot. Ambrosiana w Medyolanie) Ob. moją wiadomość Bibliograficzną o Mss. Polskich str. 113. Porównać życie Jana Zamoyskiego przez Bohomolca Wyd. Bobrowicza str. 122.
  3. Jakoż i była; co opisuje Bielski. „Tegoż roku mor był wielki w Krakowie, i na inszych miejscach, który się zaczął przed Panną Maryą Zielną (15 Sierpnia), a trwał aż do półpostu. A to powietrze przez Źydy przyniesione było do Krakowa, u których się najpierwej zaczęło mrzeć, gdzie umarło ludzi na ten czas do sześć tysięcy.” (Bielski: Dalszy ciąg str. 94. Także Heidenstein str. 279).





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Annibale di Capua i tłumacza: Aleksander Przezdziecki.