<<< Dane tekstu >>>
Autor Jerzy Żuławski
Tytuł Lotos
Pochodzenie Poezje tom II
Wydawca Księgarnia H. Altenberga
Data wyd. 1908
Druk Drukarnia Narodowa
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XXII.

Nie! ty nie zginiesz, odrzekła, ja zginę...
Oto pieśń twoja czyste serce we mnie
rozkołysała, — na fajach jej płynę

gdzieś w przedstworzenne, macierzyste ciemnie,
z których wykwitłam tajemniczym kwiatem...
O mój kochanku! czego ty odemnie

żądasz? Jak Bóg chcesz złączyć się ze światem?
O! nikt ust moich nie dotknie bezkarnie,
ani mnie wstydu zabarwi szkarłatem!

Ten, kto mię drżącą do łona przygarnie
i pijany szczęściem świętokradzkie wargi
do lic mych zbliży, skazan na męczarnie

nieśmiertelności, nadaremnie skargi
będzie wysyłał i przeklinał życie,
z duszą swą własną popadłszy w zatargi!


Bo wiedz, że jedno słońce na błękicie
i jam jest jedna — i raz tylko jeden
dotknąć mnie można, raz jeden w wszechbycie!

Komu uścisków mych rozwarł się eden,
niechaj nie czeka znów mego widoku!
Twój sen się ziści, lecz w wiecznych bezeden

nocy ja zginę z przed twojego wzroku
i żadna pieśń mię już nigdy nie wzbudzi!
Otom jest widna dziś twojemu oku

i głos mój słyszysz, — najszczęśliwszy z ludzi
czego chcesz więcej? Tak możesz żyć lata
ze mną i przy mnie; lecz niech się nie łudzi

myśl twa, co żądzą do ust moich wzlata,
że po tej chwili, która da ci szczęście,
zoczysz mnie w kręgu świata lub zaświata!

O nie! — z rozpaczą ty pójdziesz w zamęście
nierozerwalne, gdy mnie twój zabije
uścisk! Na strunach swojej harfy pięście

zakrwawisz, klnąc to narzędzie i żmiję
pieśni, co objęć mych zawrotne niebo
rozwarła tobie, by jako paryję


wieść cię następnie udręczenia glebą
wiecznie i wiecznie, przez tysiące wcieleń
z katusz w katusze, gdzie trup jest kolebą

narodzin gorszych! Będziesz, jako jeleń,
co szuka źródła w bezbrzeżnej pustyni,
kędy się żadna nie rozkwieca zieleń;

lecz oto księżyc twoim stopom czyni
promienną drogę po falach Gangesu,
więc jeśli pragniesz mnie, twojej bogini,

to pójdź — po rozkosz i rozpacz bez kresu!




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jerzy Żuławski.