[164]LUPERCALIA.
Zmierzchły nam gwiazdy dawnych lat,
I w nową fazę wchodzi świat;
Gdy rzędu łaski słońce grzeje,
Więc nową sławmy dziś ideję,
Co nam dziejowy znaczy szlak,
Bo w niej — zbawienia lśni się znak.
Ofiarny Znicz serc naszych zgasł,
I wydrwiczynów nadszedł czas;
Zwycięzko brzmią Stańczyków dzwonki,
Lud nawołując do pieczonki;
Uparte serce przestań śnić,
I — carpe diem, kto chce żyć.
Natchniony wieszczów umilkł rym,
I flet Panowy wiedzie prym,
I wtórzy nam Evoe Menad,
Domowych płosząc spokój penat;
[165]
I kwitnie powój z thyrsu wiech,
I korybantów pląsa cech.
Zbezwładniał Zewsa dłoni cios,
Minerwy trzeźwej zamilkł głos;
Wesoły nam dziś rządzi kmoter,
Attis-Sabazios — Bachus-Soter,
Co drogą z róż prowadzi świat
Ku złotej jutrzni szczęsnych lat.
Stoików tłuszczo, z drogi nam,
Bo wasza prawda — jeno kłam!
Z złud wytrzeźwieni i omamień
Mądrości my znaleźli kamień;
Uparte serce przestań śnić,
I — carpe diem kto chce żyć.
Różami zwieńczmy naszą skroń
I z pełną czarą wznieśmy dłoń;
Jutro nas wcale nie przestrasza,
Gdy pełna w ręku skrzy nam czasza,
I łask się na nas zlewa zdrój,
I cześć nam spiewa wieszczów rój.
Ach, chwilkę tak rozkosznie żyć,
I prząść wśród styp uciechy nić
[166]
Urokiem pojąc się żywota,
Oto jest prawda, mądrość, cnota,
Oto eliksir życia jest
I nowej Polski ducha chrzest!
I nie pytajcie wcale nas,
Co z siewów naszych zrodzi czas;
Na Pana zdaliśmy staranie,
Nie troszcząc się, co z ziarn tych wstanie,
Czy łzą zakwitną? czy też krwią?
Skoro dziś nasze — co nam to?