[43]MADRYGAŁ Z POD CIEMNEJ GWIAZDY.
Chciałbym przy pani .....uchnie
Być takim skromnym amantem,
Co go się puszcza przez kuchnię
Zanim się puści go kantem.
Ot, cichem pragnieniem mojem,
(Nie dla pieniężnych korzyści)
To być w jej domku lift-boy’em
Lub drabem co schody czyści.
Sprzątałbym z wielkim hałasem,
Wstawał ze wszystkich najraniej,
By się w nagrodę choć czasem
Przytulić do jaśnie pani.
Obmywszy z kurzów me ciało,
Jak można najidealniej,
Pukałbym potem nieśmiało
Do jej bieluchnej sypialni.
Z emocyi leciutko dyszę,
(Zwyczajnie osoba w wieku)
Aż szept najdroższy usłyszę:
„No, właźcież prędzej, człowieku!“
[44]
Z szacunku słowa nie gadam,
Liberyę szybko zdejmuję,
Kładę się w łóżko i: „Madame
est servie“ głośno melduję....
Powiedz, mój stróżu aniele,
Czy to zuchwalstwem zbyt dużem
Marzyć, choć czasem, w niedzielę,
Szczęście anioła ze stróżem?...