Mama płacze (Bełza, 1912)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Bełza
Tytuł Mama płacze
Pochodzenie Dla polskich dzieci,
cykl Matka
Wydawca „Kultura i Sztuka“
Data wyd. 1912
Druk Zakład Narodowy
im. Ossolińskich
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
MAMA PŁACZE

Mama płacze... Srebrne łezki
W ukryciu ociera,
A Cherubin je niebieski
Na skrzydełka zbiera.

Zbiera skrzętnie rozrzucony
Klejnot przy klejnocie,
I sam płacze zasmucony,
Przy smutnej robocie.

A jak zbierze, wnet poleci
I na wadze zważy,
I na krnąbrne i złe dzieci,
Bogu się poskarży.

A łzę matki, nie tak łatwo
Obmyć przeproszeniem;
Bo łza taka, droga dziatwo,
Zacięży kamieniem.


I na serce twe zuchwałe,
Co smuciło mamę,
I na życie twoje całe,
Wieczną rzuci plamę.

I Bóg ciebie zagniewany
Wypuści z opieki,
I Stróż Anioł zapłakany,
Odleci na wieki.

A choć mama ci przebaczy,
Ciężkie łzy goryczy,
Bóg osądzi je inaczej
I każdą policzy.

Zła to dziatwa i bezbożna,
Która mamę smuci:
O! bo wszystko wrócić można,
Lecz łez nikt nie wróci!






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Bełza.