Marantula
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pierwszego choru panieńskiego |
Podtytuł | 17. Marantula |
Pochodzenie | cykl Roksolanki ze zbioru Sielanki Józefa Bartłomieja i Szymona Zimorowiczów |
Wydawca | Nakładem Michała Dzikowskiego |
Data wyd. | 1857 |
Miejsce wyd. | Przemyśl |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Za twoje kochania ku mnie ukwapliwe,
Za twoje szczyrości nader pieszczotliwe,
Przyjmiże mój najmilszy kochany!
Ode mnie ten wianeczek różany.
Godzieneś lapońskich pereł, abo złota,
Ale wiedząc pewnie, żem ja jest sierota,
Przyimijże mój najmilszy kochany!
Odemnie ten wianeczek różany.
Dar to pospolity, lecz nie ladajaki,
Droższy nad klejnoty i pyszne kanaki;
Przyjmijże mój njamilszy kochany!
Odemnie ten wianeczek różany.
Bowiem że w nim róża jeszcze nie pomięta,
Nie gardziłyby nim przedniejsze panięta;
Przyjmijże mój najmilszy kochany!
Odemnie ten wianeczek różany.
Lecz ja pominąwszy wszytkie ich zawody,
Tobiem go samemu chowała krom szkody;
Przyjmiże mój najmilszy kochany!
Odemnie ten wianeczek różany.
Samam ja te kwiaty w ogrodzie mym lubym
Zrywając cierniem zraniłam się grubym;
Przyjmiże mój najmilszy kochany!
Odemnie ten wianeczek różany.
Jam je, z twarzy mojej dodawszy rumieńcu,
Usadziłam kołem jednostajnym w wieńcu;
Przyjmiże, mój najmilszy kochany!
Odemnie ten wianeczek różany.
A żebym do ciebie więcej nie teskniła,
I sercem swe między te róże przywiła,
Przyjmijże, mój namilszy kochany!
Odemnie ten wianeczek różany.