Meandry/198
< Meandry
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Meandry |
Podtytuł | Strzępy myśli rozwianych |
Wydawca | Michał Arct |
Data wyd. | 1904 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Pluszcze się w toni wód Rusałka,
Gdzie fale słońcu blaski kradną.
I swą twarzyczką ładną, zdradną,
Wabi niezwykłych wrażeń śmiałka:
— Chodź do białego mego ciałka.
Chodź. Tu odrazu pójdziesz na dno! —
To znów, jak lekki wiew kołyski,
Po szczytach drzew, przez wiatru fale,
Huśta się, wabiąc w miłym szale:
— Chodź w białych ramion mych uściski.
Chwilę mi będziesz bardzo blizki.
Chodź. Tu kark skręcić łatwo wcale! —
A gdy mróz lodem zdrętwił zdroje,
W swej kryształowej siedzi jamie,
I czyha, wyciągnąwszy ramię:
Czy też kochanków jakich dwoje,
Na łyżwach mknąc w objęcia swoje,
W drodze się nie załamie.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Felicjan Faleński.