Meandry/265
< Meandry
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Meandry |
Podtytuł | Strzępy myśli rozwianych |
Wydawca | Michał Arct |
Data wyd. | 1904 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Surowy wielce wyrok Boży,
Przy Archanielskich trąb zgrzycie,
Dosięgnie tych mianowicie,
Których, wśród zwątpień gdzieś bezdroży,
Śmierć ladajaka mniej trwoży,
Niż w trudach szlachetne życie.
Nie dla tych w cichym śnie mogiła,
Co krwią swą, w szału bezmiarze,
Ofiarne plamią ołtarze!
Na czas Bóg zawsze koniec zsyła
Tej doli, co nas zgnębiła —
Lecz aż po kres jej trwać każe.
Bo, jak pod niebem zgrozą sinem,
Odwieczny niegdyś bluźnierca,
Tchnął człeku w duszę brak serca —
Tak dziś, pokusy krwawym czynem,
Jest samobójca Kainem,
Co Abla w sobie uśmierca.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Felicjan Faleński.