Modlitwa (Tarnowski)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Modlitwa |
Pochodzenie | Poezye Studenta Tom I |
Wydawca | F. A. Brockhaus |
Data wyd. | 1863 |
Miejsce wyd. | Lipsk |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tom I |
Indeks stron |
Ku gwiazdom gonię smutnemi oczyma —
W błękit bez końca ja niema poglądam,
Jednak nie widzę — nic — co widzieć żądam
O! tu nie niebo — bo tu jego nie ma. —
Próżno się w koło oglądam po świecie,
Jaśmin uwiędły wysunął się z dłoni,
Płaczę jak dziecię — śmiałam się jak dziecię
Lecz sen płomiennej nie utuli skroni. —
Boże! coś stworzył świat serca śród światów,
Błogosław łaską memu kochankowi,
Na skroń mu anioł niech da z łąk swych kwiatów
Niebieską pieśnią ode mnie pozdrowi. —
Niech nad nim gwieżdżą jego myśli wieszcze,
Jak pierwsza, tęskna, łza niemej miłości;
Drżąc niech pytają czy mnie kocha jeszcze,
Czy jest aniołem jasnym śród ciemności. —
Boże coś życie dał jemu tułacze,
Coś serca związał a jednak rozłączył —
Niech długo dusza z duszą nie płacze,
Obyś snem wiecznym te walki nam skończył!