Mogił starych budowa...
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Mogił starych budowa... |
Pochodzenie | Dzieła Cyprjana Norwida |
Redaktor | Tadeusz Pini |
Wydawca | Spółka Wydawnicza „Parnas Polski” |
Data wyd. | 1934 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Mogił starych budowa będzie fundamentem,
A sejmu koło pierwszym na planie zakrętem —
Kolumny, jako dęby, wgórę się wyniosą,
A głowy ich, to wieńce, uperlone rosą...
A sklepień sieć gwiazdami nieba się przezłoci,
A każda z gwiazd poziomej odpowie stokroci
Od wschodu gmachu wiara z krzyżem wielkim stanie,
A od zachodu miłość (na puszczy wołanie!),
A od południa Paweł z Piotrem[1] w pojednaniu,
A od północy wolność w gromnem zmartwychwstaniu.
I będzie to jakoby świątynia przymierza,
Gdzie mąż kapłana uczci, a kapłan rycerza —
Gdzie głosy będą chórem latać po sklepieniach,
Co legend tęcze noszą w pendzla przedstawieniach;
A niżej — poszczerbione mieczem, cierniem, troską,
Poważnych twarze mężów, z cichością półboską.
Marmurowemi będą patrzeć się oczyma...
A jeszcze niżej — zwierzę, roślin kształt i klima
W upstrzonym arabeski[2] mądrej hieroglifie
Wyszlaczą się, jak tkackim jedwabiem po cyfie...[3]
1849 lata w Paryżu.