Motyw Juliuszowy
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Motyw Juliuszowy |
Podtytuł | Szkic projektu |
Pochodzenie | Życie dwutygodnik Rok III (wybór) |
Redaktor | Stanisław Przybyszewski |
Wydawca | Stanisław Przybyszewski |
Data wyd. | 1899 |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały wybór |
Indeks stron |
Drobne myśli wielkich ludzi zawierają w sobie nieraz ziarna wielkich idej, błyskawice fantazyi, które olśniewają przy bliższem wejrzeniu. Takie drogie kamienie rozsypał Słowacki po swoim Dzienniku. Śród innych rzutów znajdujemy tu mistyczny pomysł Świąt przyszłych narodowych — niby kalendarz, osnuty głównie na pragnieniu rozkwitu ducha, na wywołaniu geniuszu i siły twórczej w narodzie. Bardzo być może, że w tem dążeniu do twórczości nieustającej mieści się istotna idea Króla Ducha, której mały komentarz znajdujemy w kalendarzu.
Święta owe mają zawsze oznaczony dzień i miesiąc: 1 Stycznia przypada Święto ofiary. — 11 Lutego, Święto umarłych. — 22 Marca, Święto braterstwa, Święto komunii stołów. — (Kwiecień). — 22 Maja, Święto Niepokalanej — Dziewicze przez kapłankę o uproszenie Ducha piękności. — 22 Czerwca, Święto hymnów, aby się przybliżyło Królestwo Boże. — 22 Września, Święto podniesienia duchów niższych, Święto trzód. — Październik. Uroczystość Ducha Świętego Święto wynalazków, prośba o natchnienie. — Grudzień. Święto światła; święto sztuki malarskiej.
Najpiękniejszy pomysł zdaje mi się w tym szeregu oznaczony na miesiąc kwiecień. Jest to mianowicie Poświęcenie wody i razem
Widzimy, że poeta miał tu na oku wszystkie niemal objawy, jakie warunkują geniusz: a więc piękność, natchnienie, wynalazczość, światło, podniesienie duchów niższych, braterstwo, przybliżenie Królestwa Bożego — oto różne stanowiska, z których ogląda Słowacki geniusz narodu: streszczają się one istotnie w tem najwyższem święcie — modlitwie matek o wielkie duchy. Oczywiście nie pomieścił tu Słowacki wszystkich możliwych w tym względzie idei; ale był to szkic, który możnaby przedziwnie rozsnuć i rozwinąć w każdym niemal oddzielnym szczególe, dodając inne przez poetę niedotknięte.
Jeżeli Słowacki złączył Święto matek z poświęceniem wody, to zapewne nie uczynił tego bez powodu. — Starożytna bogini Chrobatów, Wanda, jakkolwiek nie była matką była jednak wielkim duchem, wcieleniem ofiary i przez dobrowolne rzucenie się w otchłań wody poślubiła nieśmiertelność. Jej więc przystoi być patronką matek, które dla swego narodu pragną wielkich duchów — a z nią uczczony ma być żywioł, który ją uświęcił. Święto wody jest zatem logicznem dopełnieniem modlitwy o geniusz: woda jest to żywioł, w którym dusza wykąpana oczyszcza się od pragnień niskich i znikomych — i jakby przez chrzest uzyskuje kryształową przejrzystość. Tak wykrysztalona dusza może wielkości pożądać. Rozumiał bowiem Słowacki jedną prawdę głęboką: nie o byt, ale o wielkość walczą narody. Rozumiał on, że Polsce nie grozi zagłada bytu, ale zagłada wielkości. Potępiał Mochnackiego za to, że poruszył kwestyę: być czy nie być! Takie pytanie dla Polaka istnieć nie może: naród jest i będzie; ale jest inne wielkie pytanie: jaki to będzie naród. Tragizm położenia Polski na tem polega, że naród wielki staje się narodem małym. Przeciw tej małości, która może od zagłady jest straszniejszą, walczył poeta i dał narodowi naukę O potrzebie idei — wykazał, że, aby naród rozwijał się w całej pełni, konieczną jest dlań ideja przewodnia, jakby oś, koło którejby wszystkie myśli tego narodu się obracały, a nie tylko myśli, ale też i cała jego dusza. Dwa dziś narody, mówi Słowacki, mają ideję: Rosya i Anglia; Rosya mówi: Chcę panować na ziemi! Anglia mówi: Chcę panować na morzu. Polska ani na morzu, ani na ziemi panować nie chce, ale inne wybrała sobie królestwo: Panowanie w duchu.
Oto, co stać się powinno ideją Polski. Panowanie w duchu może się narodzić jedynie przez wielkie duchy — i dla wywołania tych duchów oznaczył poeta na dzień 4. kwietnia:
Oto jest motyw do rozsnucia, a który snuć można do rozmiarów bez końca!!