[68]5.
MUZYKA.
Kto chce usłyszeć muzykę cudną,
Niech na plac bitwy póydzie ukradkiem;
Tam się na wieki uśpi nietrudno,
Kiedy instrument trafi przypadkiem.
Na bok Lipiński i Paganini!
Choć sprawia cuda smyk ich przed zgrają,
Muzyka w bitwie większy cud czyni;
Im trzeba płacić, tam darmo graią.
[69]
Pistolety, karabiny,
Są to Sopranowe czary;
Świst pałaszów, wioliny;
Szmer proporców, są gitary:
Tentent koni, fortepiany;
Trzask kartaczów, klarynety;
Jęk Moskali są to flety,
Głos Zwyciężców są puzany.
Gdy armaty walą,
To już jest cemballo;
I czaruje nas
Grzmiący ich bas.
Słuchaj kollego! oto iest właśnie
Muzyka w świecie najwyborniejsza!
Człowiek ją słysząc jak kura zaśnie,
Ona i zdrajców zgraję pomniejsza.
Na bok Lipiński i Paganini!
Ona czarami sypie jak gradem;
[70]
Ona serc naszych, zmysłów mistrzyni!
Lud nią upity, leży pokładem.
Bo gdy dłonie są ochocze,
Pistolety grzmią ligato;
Świst pałaszów sotto voce,
Karabiny wrą staccato;
Szmer proporców, amoroso:
Trzask kartaczów grzmi crescendo;
Jęk Moskalów iest morendo,
Głos zwycięzców furioso.
Gdy armaty biją,
Wtedy jak conbrio;
I na sam ich ryk,
Wszyscy fik mik!