Naśladowanie XXXIV-ej ody z Horacego
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Naśladowanie XXXIV ody z Horacego |
Pochodzenie | Poezye Studenta Tom I |
Wydawca | F. A. Brockhaus |
Data wyd. | 1863 |
Miejsce wyd. | Lipsk |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tom I |
Indeks stron |
«Quem poenitet, quod Epicureos secutus,
parum studiose Deos coluerit.» — [1]
Podłych czciciel roskoszy
Bałwochwalca szalony,
Zimny Bogów wyznawca
Wygnaniec ich świątyni;
Dzikim szałem mej łodzi,
Pędzonej na rozdroże
Zmuszon kierować żagle,
Na dawnych dróg koleje;
Powracam z drżącą myślą
Nie śmiejąc podnieść czoła!
Boć w dzień jasnej pogody,
Gdy straszliwym gromem
Ciśnie władca piorunów,
Co targając chmur łono,
Ryczącem echem wstrząsa
Stygijskie pogranicza —
I twe ciemne pieczary,
Ozdzierały Tenarze —
I rykiem swojej pieśni,
Jako śmiechem Meduzy,
Wstrząsa ostatnie krańce
U granic Atlantejskich —
Gnając sprząż wartko skrzydłą,
Podziczałych rumaków —
O! czyliż drżący myślą
Jako listek na drzewie.
W grze szalonej mych uczuć
I w marzeń moich tłumie
Nie jestem przymuszony
Zapytać sam, u siebie,
Czyż w tych górnych sklepieniach
Nie masz rządcy, co czuwa
Nad tych gwiazd miljonami
Nad tych słońc za światami? —
Od jego to potęgi
Wszechpotężnej zależy,
Sproszkować wyniosłego.
A wynosić nieznanych —
Fortuno, nimfo chytra!
Co uściskiem gwałtownym
Raz porwawszy, porzucasz
Nieszczęśliwych tej ziemi —
I w tej chwili na skrzydłach
W polot babiego lata
Leci kula twych światów
Znowu w objęcia innych!
Jedną ręką ty mitry
Zdzierasz czaszkom zhardziałym,
Drugą wieńczysz godniejsze
Laurowem uwieńczeniem! —
- ↑ Quem poenitet, quod Epicureos secutus, parum studiose Deos coluerit. (łac.) — Komuż żal, że Epikurejczycy później mało gorliwie Bogów czcili.