Na łodzi (Słoński, 1918)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Edward Słoński
Tytuł Na łodzi
Pochodzenie Wiśniowy sad
cykl Nie odchodź...
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze „Nowina”
Data wyd. 1918
Druk Piotr Laskauer
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
NA ŁODZI

Świat w powodzi srebrnych blasków tonie,
w starym sadzie szumią stare drzewa,
z lip kwitnących i z róż wstają wonie,
w słodkich woniach cały świat omdlewa.

W starym sadzie szumią stare drzewa,
lśnień miesięcznych leje się kaskada...
Lipy pachną i róże... coś śpiewa...
coś serdecznym smutkom odpowiada...


Lśnień miesięcznych leje się kaskada
na jeziora toń i górskie szczyty...
Lipy pachną i róże... Noc blada
z trwogą wita budzące się świty.

Na jeziora toń i górskie szczyty
jakaś jasność opalowa schodzi.
Ziemia, woda, góry i błękity
w srebrnych blasków kąpią się powodzi.

Jakaś jasność opalowa schodzi
w mgłach porannych cała wysrebrzona,
srebrem kładzie się na mojej łodzi
i z tęsknotą pyta mnie: — Gdzie ona? —

W mgłach porannych cała wysrebrzona,
schodzisz do mnie w tej przedrannej, dobie —
i płyniemy w noc, co w świtach kona
ja i ze mną ty, czy sen o tobie?






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Edward Słoński (syn).