Na Koloseum
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Na Koloseum |
Pochodzenie | Pieśni cykl Z serca i z ducha |
Wydawca | Księgarnia Teodora Paprockiego i S-ki |
Data wyd. | 1894 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Smieje się w kwiatach rozpustna rzesza,
Trupia twarz starców w kwiatach się śmieje,
Z posoki strugą falern się miesza —
Wszechwładna Roma szaleje.
Głodem i trwogą motłoch trawiony,
Krwią męczenników czołem zbryzganem
U stóp Cezara bijąc pokłony,
Woła: „Circenses et panem!“
Na Koloseum pochodnie płoną,
Pijaną wrzawą huczą igrzyska,
Gladyator kona... Na skroń zbroczoną
Dłoń władcy róże mu ciska.
Gladyator kona... i pierś przebita
Drży pod osłoną skrwawionych tkanin —
To nie Dak hardy, lub dziki Scyta,
Nie! To najemny Rzymianin.
Podniósł gladyator wybladłe skronie,
Błysnął płomieniem wzrok obumarły,
I wyprężyły się drżące dłonie
I sine usta otwarły:
„Biada ci, Rzymie! Ty, co z uśmiechem
Na własnych synów śmierć patrzysz krwawą,
Oszołomiony heter oddechem
I orgii rozpustną wrzawą!
O, patrycyusze! biada wam, biada!
Spojrzyjcie w przyszłość błędną źrenicą —
Złowróżbnych kruków lecą już stada
Nad zgniłą świata stolicą!
Kiedyś odwieczne pękną łańcuchy,
Kiedyś rachunek zdacie przyszłości
Za zmarnowane ciała i duchy,
Za krew z krwi waszej, kość z kości!
Wtedy wam tłuszcza, rozpaczą wściekła,
Obwieści zemsty wyrok ponury,
Wtedy przejdziecie przez wszystkie piekła,
Przez wszystkich zgryzot tortury.
A ty, z haniebnem podłości piętnem,
Z miedzianem czołem, z twarzą szyderską,
Plebsie, co okiem dziś obojętnem
Śledzisz męczarnię braterską —
Pamiętaj o tem, że, choć dziś świeci
Słońce swobody na twojem niebie,
Jeśli kupieni padną atleci,
Dzień zguby przyjdzie dla ciebie!“