[31]IX.
Na Magórze.
Tam w głębi — dolin czarowne ogrody
Słoneczny ranek opływa,
A tuż po za mną grobowemi chłody
Zieje pieczara straszliwa.
Ocean był tu. Próżno w tej czeluści
Przedpotopowe tworzydła
Schronić się pragną — już ich ztąd nie puści
Odmęt bez lejc i wędzidła.
[32]
Stosami kości tych olbrzymów na dnie
Spisane krwawe ich dzieje.
Od zgrozy, rosa co się tam przekradnie
W zdrętwiałe łzy kamienieje.
Czyście wy góry dumnę skroń w pokorze
Aż w wód nurzały kolebce?
Czy téż szaleństwem rozhukane morze
Aż was w niebiosach nadepce?
Jeśli się pycha gór aż w morze kładła,
To tylko Bogu pod stopy —
Jeśli aż w chmury poszły wód zwierciadła,
To tylko Bogu pod stopy.