Na Nowy Rok (Kajka, 1927)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Na Nowy Rok |
Pochodzenie | Pieśni mazurskie |
Wydawca | Gazeta Mazurska |
Data wyd. | 1927 |
Druk | Drukarnia „Współczesna“ w Warszawie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Wśród hałasu i zamętu
I też w pośród nocnej cieni
Coś błysnęło z firmamentu
I stanęło na przestrzeni.
Podobne do błyskawicy,
Co oświeca wsze ciemności,
Był to Anioł złotolicy,
Co zszedł z niebios wysokości.
Miał z sobą księgę wieczności,
By wpisać w nią rok miniony,
Który to dla ludzkich złości
Został nawskroś poplamiony.
Hardość, pycha z wyniosłością,
Zatem też różne oszczerstwa,
I rozpusta z nieprawością,
Nawet czasem i bluźnierstwa.
A na widok tej niedoli,
Błysły łzy mu jego skroni,
Bo lud przeciw Bożej woli
Ugrzązł całkiem w piekła toni.
A za nasze ciężkie złości,
Za wsze grzechy, co bez miary
Zsyła Pan sprawiedliwości
Za to na nas różne kary.
I wyjął księgi wieczności
Nowy Rok przyszłości isty,
Nowy Rok wszej niewinności,
Rok Pański przyjemny, czysty.
Wzbił się Anioł znów do góry
I poleciał gdzieś w przestrzenie
I swym blaskiem aż za chmury
Roświeca wsze nocne cienie.
Zatem Rok Pański przyjemny
Błysnął nam w swojej światłości,
Lecz dla ludzkich synów ciemny,
Nic nie wiemy o przyszłości.
Witaj ku nam Roku miły,
Cóż przynosisz nam nowego?
Przynieś nam duchowej siły,
Abym unikali złego.
Bym cię grzechem nie splamili,
Abyś na nas skarżył za to,
Będziem Pana więc prosili,
By nam dał przyjemne lato.
By obronił nas od wojny,
Od wszech plagów i pożogi,
By nam zesłał czas spokojny
I bronił nas od wszej trwogi.