[197]NA GRÓB
HENRYKA SIENKIEWICZA.
[199]
Gdziekolwiek spoczniesz, Króla Ducha Synu,
O, wielki Synu Matki umęczonéj,
Wszędzie na grób twój padnie liść wawrzynu
I łzy rodaków, jak perły z korony.
Gdziekolwiek będą leżały twe kości
Tam, kędyś runął, gdyby wódz śród bitwy,
Staną anioły Sławy i Miłości,
Jak dwaj posłowie od Polski i Litwy.
Bo tobie dzisiaj ziemia twa rodzona,
Tak krwią zbroczona i żałosna taka,
Śle do mogiły królewskiego ptaka,
By nad nią czuwał, aż się Dzień dokona!
Nim do pól wrócisz, malowanych złotem,
Gdy pieśń swobody wzniosą bory szumne,
Orzeł twój biały przypadnie z łoskotem
Zerwanych kajdan na hetmańską trumnę.
[200]
Ale ty będziesz miał swój grób królewski
W ojczystej ziemi, kędy polskie dziecię,
Imię twe szepcąc, rzuci polne kwiecie,
Mak purpurowy i chaber niebieski;
Gdzie przyjdzie chłopiec żar rozpalać ducha
I broń nastalać o kamień grobowca,
Gdzie do obcego powiemy wędrowca:
«Patrz! Tej mogiły cała Polska słucha!»
Na swoją biedną, nieszczęśliwą ziemię
Tyś z królewskiego rzucił płaszcz szkarłatu,
I niewolnica w monarszym dyademie
Dawną swą chwałę pokazała światu.
Zmartwychwstająca, choć ranna i krwawa,
Gdy niebo nad nią zorzą się ozłaca,
Ten płaszcz królewski — Ona tobie zwraca,
I swój majestat prochom twym oddawa!...