Najświętsza Panienka gdy porodzić
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Najświętsza Panienka gdy porodzić |
Pochodzenie | Kantyczki. Kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych |
Redaktor | Karol Miarka |
Wydawca | Karol Miarka |
Data wyd. | 1904 |
Miejsce wyd. | Mikołów — Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały dział I |
Indeks stron |
Najświętsza Panienka gdy porodzić miała, * Józefa staruszka o pokój pytała: * Józefie, staruszku, opiekunie drogi, * A gdzie będzie dla mnie pokoik ubogi?
A Józef staruszek poszedł o gospodę * Starać się, oraz wziął dzbaneczek na wodę; * Lecz ani gospody, ani wody dano, * I jeszcze złajano, i jeszcze krzyczano:
Nie pukajże stary, mam tu ludzi dosyć; * Na próżno mnie będziesz o gospodę prosić; * Bo ja sam w gospodzie nie mam miejsca swego * U ludu takiego, u ludu takiego.
A Józef staruszek zważywszy tę mowę, * Skłonił tylko na dół swoją siwą głowę: * Frasunku jest dosyć, ratunku potrzeba; * Skądże? tylko z nieba; skądże? tylko z nieba.
Wtem jeden mieszczanin, będąc żalem zdjęty, * Bojąc się, by nie był na wieki przeklęty, * Ukazuje drogę staruszkowi temu * Zafrasowanemu, zafrasowanemu.
Udał się staruszek tam, gdzie jasność była; * I tam też Mary a Jezusa powiła. * Tam to był ów pokój i ów nocleg święty * Ze dwoma bydlęty, ze dwoma bydlęty.