Nalewki i likiery/Wiśniak na miodzie
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Nalewki i likiery |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“ |
Data wyd. | 1928 |
Druk | Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
74. Wiśniak na miodzie. Mocną, dębową beczułkę od wina, z żelaznemi obręczami, nasypać dopełna dojrzałemi wiśniami, na to nalać czystego, lipcowego miodu tyle, aby wiśnie objęło. Zwykle na każde dwa litry wisien wychodzi jeden litr miodu. Miód należy brać jeszcze płynny, bez wosku i pszczelego chleba. Baryłkę zabić mocno, osmolić czop, którym ją zabiliśmy i zakopać w piwnicy w piasek. Wiśniak taki może stać zakopany rok i więcej, jednak już trzech miesiącach można go odkopać, bo fermentacja będzie ukończona. Spirytusu ani wódki do tego wiśniaku dolewać wcale nie potrzeba. Wiśnie, po scedzeniu wiśniaku pozostałe, mocno wycisnąć i płyn ten, przefiltrowany, dodać do uprzednio zlanego.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Elżbieta Kiewnarska.