[66]„NASZE DZIADY“.
Zaszeptały, zaszumiały
Drzewa w tęskny chór...
Przewiał wicher, tułacz stary,
Przez ten ciemny bór.
Nieobeschłym, dawnym płaczem
Nabrzmiewają tucze,
Płyną chmury ponad chatą,
Jako skrzydła krucze...
O Dziady! Dziady!
Zakipiały sine tonie,
Zamącił się zdrój...
Niesie Wisła aż do morza
Stary smutek swój.
Niesie Wisła aż do morza
Stare swoje żale,
Z jękiem biją w chatę naszą
Jej tułacze fale...
O Dziady! Dziady!
[67]
Osamiały, opuściały
Długie szlaki pól,
Leci przez nie jęk stłumiony,
Wieje przez nie ból.
Gorżki plon wydały siewy
We łzach padające,
Wyorane kości białe
Suszy na nich słońce.
O dziady! Dziady!
Zatrzeszczały, zaświerkały
Na ognisku skry.
Dym gryzący od powały
Dobył z oczu łzy.
Dym gryzący chatę naszą
Oczernił żałobą,
Nie obaczym, nie dojrzymy
Słońca ponad sobą.
O Dziady! Dziady!