Nauka o oddechaniu/Rozdział VIII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Nauka o oddechaniu |
Podtytuł | według systemu Hindusów jako klucz fizycznego, umysłowego, duszewnego i duchowego rozwoju |
Wydawca | Józef Chobot Księgarnia Filozoficzno-okultystyczna |
Data wyd. | 1921 |
Druk | Henryk Nowak |
Miejsce wyd. | Cieszyn |
Tłumacz | Karol Chobot |
Tytuł orygin. | The Hindu-Yogi Science of Breath |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Pełne oddechanie jogów stanowi zasadę wszelkich nauk jogów o oddechaniu, a wy powinniście oswoić się z niem zupełnie i zawładnąć niem, jeżeli chcecie osiągnąć rezultaty wszystkich form oddechania, opisanych w tej książce. Nie trzeba zadowalniać się półprzyswojeniem, trzeba pracować poważnie, póki to oddechanie nie stanie się waszem zwyczajnem oddechaniem. Wymaga to pracy, czasu i cierpliwości, lecz bez tych trzech przykazań nie osiągniecie nic absolutnie. Przed wami nie łatwa droga do nauki o oddechaniu; musicie wiele poświęcić wysiłków, jeżeli pragniecie osiągnąć rezultaty. Wyniki, otrzymane pełną władzą nad oddechaniem, są bardzo wielkie, a nikt ze zwycięzców „pełnego oddechania“ dobrowolnie nie wraca się już do starej przywyczki; przeciwnie, wszyscy mówią, że ich trud jest szczodrze wynagrodzony. Nie ograniczajcie się li przelotnym przeglądem i powierzchowną próbą niektórych z podanych tutaj metod oddechania, które w szczególności was przykuły, ale bądźcie wytrwali i rezultaty nie omieszkają się zjawić. Jeżeli sprawę będziecie traktowali z góry, będzie to tylko chwilowa rozrywka.
Podkreślamy, że pełne oddechanie nie jest czemś sztucznem i nienormalnym. Przeciwnie, to jest nawrócenie się na łono przyrody. Zdrowy dorosły dziki człowiek i zdrowa dziecko cywilizowanych narodów tak właśnie oddechają, ale cywilizowany człowiek, przywykając do nienormalnego trybu życia, nienormalnego odzienia it.p, pozbywa się normalnego oddechania. Śpieszymy ostrzec czytelnika, że pełne oddechanie nie znaczy wcale, że wypełniamy powietrzem płuca przy każdym oddechu. Można wdechnąć średnią ilość powietrza, krocząc podług wskazówek pełnego oddechania, ale rozdzielać mniejszą lub większą ilość powietrza prawidłowo po całej powierzchni płuc. Kilka razy dziennie jednakże, w dowolną chwilę, trzeba wykonywać szereg głębokich pełnych wdechów, ażeby utrzymywać cały system w należytym porządku.
Następujące proste ćwiczenie wykaże wam jasno, co to jest właściwie oddechanie.
1. — Wstać albo siedzieć prosto. Wciągając powietrze nozdrzami, wykonujcie powolny wdech, wypełniając dolną część płuc, oo osiągamy działaniem przepony piersiowej, która, obniżając się, naciska zwolna na jamę brzuszną. Zmuszając do wysunięcia się wprzód przednią ściankę brzuszną, napełniajcie powietrzem średn ą część płuc, rozsuwając dolne (wrzekome) żebra, mostek i całą klatkę piersiową. Wypełnijcie następnie powietrzem górną część płuc, rozszerzając górną pierś i rozsuwając sześć par górnych żeber. Trzeba wkońcu wciągnąć do wewnątrz dolną część brzucha, co wywoła opór w kierunku płuc i pozwoli napełnić powietrzem i samą górną część.
Na pierwszy rzut oka zauważycie podczas czytania, że oddechanie to składa się z trzech oddzielnych ruchów. Wszakże to nieprawda. Wdech odbywa się jednym ruchem, który podnosi całą pierś w podanych stopniach, od zniżającej się przepony do samych górnych żeber i obojczyka. Wystrzegajcie się emocyj w oddechaniu i starajcie się wykonywać je spokojnym, miarowym ruchem. Powinniście wyuczyć się: 1. pełne wddechanie wykonać w przeciągu dwóch sekund.
2. — Zatrzymajcie oddech na kilka sekund.
3. — Powoli wydechajcie, utrzymując pierś po dawnemu szeroko rozprostowaną i kurcząc stopniowo brzuch w miarę, jak powietrze wychodzi z płuc. Kiedy powietrze wyjdzie zupełnie z płuc, uwalniajcie od natężenia i brzuch. Nie wielka praktyka pozwoli wam to wykonać wszystko z łatwością, a raz przyswojone odbywa się już samorzutnie.
Widzimy, że przy tem sposobie oddechania wszystkie części aparatu oddechowego wykonują ruch i gimnastykują się wszystkie części płuc aż do najbardziej oddalonych ich komórek. Klatka piersiowa rozszerza się we wszystkich kierunkach. Powinniście więc zauważyć, że pełne oddechanie stanowi rzeczywiście zjednoczenie dolnego, środkowego i górnego oddechania, postępujących szybko jedno za drugiem tak, iż powstaje jedno ogólne, całkowite, pełne oddechanie.
Przekonacie się, kiedy wykonacie pełne oddechanie, wstawszy przed zwierciadłem i przyłożywszy ręce na ścianę brzuszny ażeby wyczuwać wszystkie ruchy. Przy końcu wdechu należy zlekka podnieść plecy, ażeby, podnosząc również obojczyki, powietrze mogło dotrzeć do samych szczytów prawego płuca, ulubiona okolica, w której gnieżdżą się chciwie gruźlicze zarazki.
Przyswoić sobie pełne oddechanie — to, być może, uda się nie bezwysiłków, ale, zdobywszy je, nie wrócicie już dobrowolnie do starych szkodliwych przywyczek.