Nie odpust, rozpust

<<< Dane tekstu >>>
Autor Wacław Potocki
Tytuł Nie odpust, rozpust
Pochodzenie Ogród fraszek
Redaktor Aleksander Brückner
Wydawca Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wyd. 1907
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na commons
Inne Cały tom I
Indeks stron
Nie odpust, rozpust.[1][2]

Święto było. Żem wczora wilją odpościł,
Radbym wczas konie wyprzągł. Aż obaczę kościoł.
Musi tam być i karczma. Tak jednym zawodem,
Ducha z ciałem popasę. Poślę chłopca przodem,
Żeby, nim się ofiara dokończy nabożna,        5
Na stole mnie pieczenia czekała podrożna.
Ledwie, żem się przed ciżbą smentarza docisnął,
Kościoła nie podobna, choćbyś jabłkiem cisnął,
Nie spadłoby na ziemię przed tak[3] gęstym ludem.
Księży ćma, żem się wielkim zapominał cudem.        10
Stanę, przypatrnjąc[4] się, niedaleko szkoły.
Aż bies, nie wszyscy księża, bo żydow na poły.
Dnszkożby[5] dostać ławki w kościele kawałka.
Coż to tu? Rzymski odpust, żydowska gorzałka,
Powie mi jeden dziadek nabożny z żałobą.        15
A dla Boga, pomyślę, zgodziż się to z sobą?






  1. (P.)
  2. Nadpis pierwotny: Odpust. Wyrazy: Nie i rozpust dopisano potym.
  3. Wyraz dopisany w rkp.
  4. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – przypatrując.
  5. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – Duszkożby.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Wacław Potocki.